W zeszłym roku z pomocy Stanisława Garbaszewskigo z Sanoka skorzystało około 40 młodych ludzi, którzy założyli firmy w woj. podkarpackim. – Ale nas, doradców pożyczkowych Fundacji Wspierania Wsi, w woj. podkarpackim jest pięciu. A Fundacja prowadzi programy dla osób z kilku województw południowych i Ściany Wschodniej – dodaje Stanisław Garbaszewski. – Dla młodych z Podkarpacia pomysł na mały biznes jest alternatywą dla braku pracy. Na Podkarpaciu, w Bieszczadach, szukają niszy na miejscu – tam, gdzie mieszkają. Stąd oferują usługi leśne czy prowadzą usługi turystyczne – dodaje.
Także Jerzy Bartnicki, szef powiatowego urzędu pracy w Kwidzynie w woj. pomorskim, przyznaje, że młodzi, którzy chcą założyć firmy, przeważnie myślą o miejscu, gdzie mieszkają: – To ogranicza koszty – tłumaczy dyr. Bartnicki. W powiecie młodzi przychodzą z biznesplanami dla mikrofilm budowlanych, handlowych, usługowych, niekiedy drobnych elektronicznych i informatycznych. – Wyszukują takie działalności, jakie można zaczynać z niewielkim kapitałem – tłumaczy.
Doradztwo i dotacja
Powiatowe urzędy pracy i fundusze pożyczkowe są jednymi z wielu instytucji, które mogą wspomóc finansowo młodych ludzi w planach biznesowych. Pomoc oferują również lokalne grupy wsparcia, fundacje oferujące programy w ramach funduszy unijnych czy anioły biznesu (prywatni inwestorzy) lub fundusze venture capital oraz poręczeniowe. Jeśli ktoś ma pomysł na biznes, to może poszukać w regionie instytucji, która może mu pomóc: logistycznie i finansowo. Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości (jest ich ok. 40 w 24 miastach, głównie przy uczelniach) oferują dostęp do wyposażonych biur. Pomagają w prowadzeniu księgowości, w dotarciu do partnerów i inwestorów. A nawet do źródeł dotacji czy finansowego wsparcia.
Usługi doradcze oferują też punkty Krajowego Systemu Usług dla małych i średnich firm, działającego pod egidą Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Pieniądze jeszcze zimą
Ale dla osób, które mają już pomysł, ważne jest uzyskanie pomocy materialnej. Bezzwrotną oferują Powiatowe Urzędy Pracy. Jak przyznaje dyr. Bartnicki, pierwsze zgłoszenia jego urząd (przypuszcza także, że pozostałe) przyjmować będzie już w przyszłym tygodniu. Jego zdaniem to, czy mają dobry biznesplan, jest ich pierwszym egzaminem. – Nie pomagamy w pisaniu biznesplanów, tylko je oceniamy. To egzamin wstępny: ktoś, kto nie umie napisać planu, nie będzie potrafił poprowadzić biznesu – uważa Bartnicki.