Kryzys finansowy i kłopoty europejskich banków wymusiły zmiany właścicielskie w polskim sektorze finansowym. Z naszego rynku musiały wycofać się m.in. irlandzki AIB i belgijski KBC, a okazję wykorzystał hiszpański Santander, skokowo zwiększając swoje udziały.
Polskie banki nawet w kryzysie, jaki wybuchł po upadku Lehman Brothers, osiągały dobre wyniki, zwłaszcza na tle borykających się z kłopotami banków zagranicznych, z których część (m.in. AIB, KBC, Commerzbank, Citibank) musiały nawet sięgnąć po pomoc rządową.
Tymczasem polski sektor bankowy w 2009 roku zarobił 8,3 mld zł, w 2010 roku 11,4 mld zł, a w 2011 rekordowe 15,5 mld zł.
Wymuszona wyprzedaż
Dlatego żaden zagraniczny właściciel nie chciał się pozbywać swoich udziałów w polskich bankach, ale niektóre grupy finansowe, które sięgnęły po państwową pomoc, były do tego zmuszone.
Tak było w przypadku irlandzkiego AIB, co wywołało pierwszą znaczącą zmianę właścicielską – po wybuchu pierwszej fali kryzysu – jaką była sprzedaż Banku Zachodniego WBK. Jego ówczesny właściciel, irlandzki AIB mocno ucierpiał wskutek załamania na irlandzkim rynku nieruchomości i był zmuszony do sprzedaży polskiej instytucji, aby podnieść swoje wskaźniki wypłacalności do bezpiecznego poziomu.