PKB Polski: 6,5 proc. solidnego wzrostu

W ubiegłym roku polska gospodarka rozwijała się w najszybszym tempie od dziesięciu lat. PKB zwiększył się o 6,5 proc. – wynika ze wstępnych danych GUS. W samym czwartym kwartale wzrost mógł wynieść 5,6 – 6,2 proc. – szacują ekonomiści. GUS nie podał dokładnych wyników za ostatnie trzy miesiące roku.

Publikacja: 31.01.2008 01:33

PKB Polski: 6,5 proc. solidnego wzrostu

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Optymizmem może napawać fakt, że głównymi motorami wzrostu w 2007 r. były konsumpcja i inwestycje, a nie eksport. Pozwala to mieć nadzieję, że ewentualne spowolnienie gospodarcze w strefie euro nie uderzy tak bardzo w Polskę.

– We wzroście dominuje popyt wewnętrzny, co sprawia, że jesteśmy nieźle chronieni przed zaburzeniami zewnętrznymi – mówi główny ekonomista Invest Banku Jakub Borowski. Chociaż dodaje, że tak dobrych wyników gospodarki nie uda się utrzymać. Oczekiwania dotyczące tempa wzrostu PKB w tym roku wahają się od 5 do 5,5 proc.

Optymistyczny jest wysoki wzrost inwestycji, który sięgnął 20,4 proc., wobec 15 proc. w 2006 r. Inwestycje nie tylko napędzają PKB, ale również tworzą solidne fundamenty na przyszłe lata. W dłuższym okresie potencjał gospodarki zależy od jej zasobów kapitałowych – fabryk, technologii czy infrastruktury.

Ekonomiści uważają, że w tym roku wzrost inwestycji pozostanie na wysokim poziomie, choć bardzo trudno będzie osiągnąć dynamikę 20 proc. A zagrożeniem może być przeciągający się kryzys finansowy. Jeżeli pod jego wpływem wzrośnie niepewność przedsiębiorców co do przyszłości gospodarki, nie będą tak chętni do inwestowania.

Bardziej odporni na zawirowania za granicą mogą być natomiast konsumenci. W zeszłym roku konsumpcja zwiększyła się o 5,2 proc., wobec 4,9 proc. w 2006 r. I w tym roku nie powinno być gorzej. – Dane o konsumpcji są w rzeczywistości nieco niższe, niż oczekiwaliśmy, ale możliwe, że GUS je jeszcze zrewiduje. Natomiast wzrost płac, waloryzacja emerytur oraz obniżka składki rentowej sprawią, że w tym roku wzrost konsumpcji może sięgnąć 5,5 – 6 proc. – mówi Piotr Kalisz, ekonomista Citibanku Handlowego.

GUS nie podał jeszcze informacji dotyczących eksportu i importu w całym 2007 r. Wiadomo jednak, że dynamika importu coraz bardziej przewyższa dynamikę eksportu, co negatywnie wpływa na wzrost PKB. Wiele będzie zatem w tym roku zależało od tego, do jakiego stopnia zmniejszenie popytu na Zachodzie Europy uderzy w polskie firmy sprzedające towary za granicę.

Optymizmem może napawać fakt, że głównymi motorami wzrostu w 2007 r. były konsumpcja i inwestycje, a nie eksport. Pozwala to mieć nadzieję, że ewentualne spowolnienie gospodarcze w strefie euro nie uderzy tak bardzo w Polskę.

– We wzroście dominuje popyt wewnętrzny, co sprawia, że jesteśmy nieźle chronieni przed zaburzeniami zewnętrznymi – mówi główny ekonomista Invest Banku Jakub Borowski. Chociaż dodaje, że tak dobrych wyników gospodarki nie uda się utrzymać. Oczekiwania dotyczące tempa wzrostu PKB w tym roku wahają się od 5 do 5,5 proc.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem