– Trwają końcowe prace nad projektem ustawy, która ma sprawić, że spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe będą nadzorowane nie tylko przez Kasę Krajową SKOK, ale przede wszystkim przez Komisję Nadzoru Finansowego – powiedział „Rz” Zbigniew Chlebowski, szef Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Projekt nowego prawa w ciągu dziesięciu dni zostanie złożony w Sejmie.
Zbigniew Chlebowski mówi, że SKOK korzystają z ogromnych uprawnień i działają jako parabanki. – Powinny więc być pod kontrolą Komisji Nadzoru Finansowego – twierdzi poseł PO. Nie chce zdradzać szczegółów projektu, bo, jak wyjaśnia, eksperci jeszcze nad nim pracują.
Kasy nie chcą komentować tego pomysłu. – Nie znamy projektu, więc nie możemy się do niego odnieść – mówi Andrzej Dunajski, rzecznik prasowy Kasy Krajowej SKOK.
Inny pomysł na nowy model nadzoru nad SKOK ma Kancelaria Prezydenta RP, która przygotowała projekt ustawy o spółdzielniach. Ta ustawa miałaby zastąpić obowiązujące dziś prawo spółdzielcze. Według jej autorów (jednym z nich jest prof. Henryk Cioch z UMCS w Lublinie) Krajowa SKOK nadal powinna nadzorować pojedyncze kasy kredytowo-oszczędnościowe. KNF natomiast kontrolowałaby przede wszystkim działalność Krajowej SKOK. – Projekt Kancelarii Prezydenta będzie brany pod uwagę, ale nie wróżę mu dobrej przyszłości – mówi Zbigniew Chlebowski.
Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe wyrosły na znaczące instytucje finansowe. Niejeden bank chciałby móc się pochwalić liczbą blisko 1,7 mln obsługiwanych klientów. Niejeden bank byłby również zadowolony, gdyby liczba jego placówek w ciągu roku zwiększyła się o 74. W wielu miastach punkty SKOK działają drzwi w drzwi z oddziałami banków. Każdego roku SKOK stają się coraz groźniejszą konkurencją dla banków. Ich aktywa na koniec roku przekraczały 7,3 mld zł, wartość depozytów 6,7 mld zł, a wartość udzielonych pożyczek 5,1 mld zł.