Miasta mają nadwyżkę

Ponad 2 miliardy złotych na kontach samorządów. To efekt wyższych, niż przewidywano, wpływów z podatków i zysków ze sprzedaży gruntów

Publikacja: 21.02.2008 01:56

Miasta mają nadwyżkę

Foto: Rzeczpospolita

Jeszcze po trzech kwartałach ubiegłego roku gminy, miasta, powiaty i województwa szacowały, że na koniec roku deficyt ich budżetów sięgnie prawie 12 mld zł. Ostatecznie skończyły rok na dużym plusie. W tym roku samorządy także czeka dobry okres.

– Na razie strumień pieniędzy z podatków jest znacznie wyższy niż w tym samym okresie ubiegłego roku – mówi „Rz” urzędnik odpowiedzialny za finanse w jednym z największych miast w Polsce.

Od 1999 r. to drugi taki przypadek. Nadwyżka była w 2004 r., ale dużo mniejsza (117 mln zł).

Największy w udział w poprawie finansów samorządów mają miasta, następnie gminy i województwa. Deficyt miały jedynie powiaty. Na pierwszym miejscu jest stolica. Miasto szacuje (ostateczne wyniki będą pod koniec lutego), że nadwyżka sięgnie aż 673 mln zł wobec 500 mln zł nadwyżki rok wcześniej. Po ponad 100 mln zł zostało w kasie też Katowicom i Poznaniowi.

Samorządowcy jednym głosem mówią, że to efekt lepszego od planowanego wykonania dochodów.

– Wiele samorządowców ma już świadomość, że bieżąca nadwyżka jest przełomowa i zaczynają lepiej gospodarować pieniędzmi, tak by ją powtórzyć – dodaje Elżbieta Kamińska z agencji ratingowej Fitch Polska. Podobnie jak w 2006 r. także w ubiegłym roku wpływy do kas lokalnych przekroczą o kilka procent prognozy.

– Nie wszystko możemy przewidzieć. Dotyczy to zwłaszcza wpływów z PIT i CIT. Ministerstwo Finansów przewiduje pewną kwotę dochodów z tego tytułu. Faktyczna realizacja bywa zaś różna – mówi jeden z samorządowców. Samorządom sprzyja gospodarka. Spada bezrobocie i równocześnie rosną płace. To zaś oznacza wyższe wpływy z podatków. Korzystnie na finanse wpływają także zyski z transakcji sprzedaży nieruchomości.

– Wzrosła wartość nieruchomości, co miało znaczenie przy sprzedaży gruntów np. pod budownictwo mieszkaniowe– mówi Marcin Urban, skarbnik Wrocławia.

Do sprzedaży majątku trzeba dodać wysokie wpływy z lokalnego podatku od czynności cywilnoprawnych, który się płaci zawierając np. umowę kupna-sprzedaży.

– Bardzo dobre wykonanie dochodów spowodowało, że zaciągnęliśmy w stosunku do planu o 16 mln zł mniej kredytów – mówi Małgorzata Okarmus, dyrektor Wydziału Budżetu w krakowskim ratuszu.

Warszawa, Katowice, Wrocław, Gdynia w ogóle nie zaciągnęły nowych zobowiązań w ubiegłym roku. Na ten rok stolica planuje jednak emisję obligacji, by sfinansować wydatki na infrastrukturę.

– Wpływy zrównoważyły planowany na około 300 mln zł deficyt. Liczymy nawet na około 50 mln zł nadwyżki – mówi skarbnik Wrocławia.

Nadwyżka może także oznaczać, że samorządy nie realizują zaplanowanych inwestycji, czyli nie wydają tyle, ile szacowały. W ubiegłym roku tak wcale być nie musiało. Przynajmniej Wrocław i Kraków wydały na inwestycje 98 – 99 proc. tego, co zamierzały.

– W tym roku dochody z podatków wciąż będą rosły, ale już nie w takim tempie jak w roku ubiegłym – mówi jednak Elżbieta Kamińska z agencji Fitch.

– Wzrost PKB ma być bowiem niższy. Poza tym wprowadzona ulga z tytułu wychowania dzieci uszczupli dochody z PIT.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem