Marcin Bilbin, analityk Banku Pekao SA
Pozycja złotego w tym tygodniu zależeć będzie od informacji płynących zza oceanu i krajowych danych. GUS poda informacje o płacach, produkcji i koniunkturze w przemyśle, które z pewnością weźmie pod lupę Rada Polityki Pieniężnej. Jak się ostatnio przekonaliśmy, podejmując decyzję o ewentualnych podwyżkach stóp, RPP w większym stopniu niż dotąd sugeruje się bieżącymi danymi. Od nich więc zależy wysokość spodziewanej, trzeciej podwyżki stóp procentowych. W Stanach Zjednoczonych z kolei odwrotnie, we wtorek poznamy decyzję Fedu o ewentualnej obniżce stóp procentowych. Rynek spodziewa się cięcia o 75 punktów procentowych. Jeśli to nastąpi, to stosunek euro do dolara na obecnym poziomie 1,56 nie utrzyma się. Także złoty z obecnych 2,25, jakie płacimy za dolara, jeszcze bardziej się umocni. Na rynku panuje przekonanie, że banki powinny współdziałać w obliczu słabnącego dolara. Oczekuję, że w tym tygodniu nastąpi chociażby słowna interwencja w kierunku odwrócenia tego trendu.
Grzegorz Zalewski, analityk giełdowy
Jesteśmy w okresie bessy i nawet jeśli zdarzą się okresy wzrostu na giełdzie, to będą one krótkoterminowe. Ogólna sytuacja nie jest najlepsza i potwierdza stan, w którym rynek tkwi od paru miesięcy. Jeśli ktoś gra na giełdzie regularnie akcjami, będzie miał problem, wykorzystując do zarabiania pieniędzy krótkotrwały wzrost. Znacznie korzystniej jest w obecnej sytuacji posługiwać się innymi instrumentami. Uniknie się dzięki temu nerwowych sytuacji. A takie będą miały miejsce.