Budżetowe przymiarki

Wzrost gospodarczy na poziomie 5 proc. PKB, inflacja 2,9 proc. Ministerstwo Finansów do końca tygodnia musi przygotować założenia do budżetu na 2009 r.

Publikacja: 03.06.2008 21:41

Budżetowe przymiarki

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Na podstawie tych wskaźników resort wyliczy dochody państwa w przyszłym roku. Wczoraj swoje prognozy prezentowali w ministerstwie ekonomiści.

Z ich wyliczeń wynika, że wzrost gospodarczy raczej nie przekroczy w przyszłym roku 5 proc. PKB, tak jak chciałoby ministerstwo. Szacunki rynku oscylują wokół 4,4 – 4,7 proc. PKB. Z kolei dynamika inflacji raczej będzie wyższa niż 2,9 proc., które resort finansów wyliczył na potrzeby Brukseli i Komisji Trójstronnej. Wprawdzie na spotkaniu zaznaczono, że ministerstwo liczy się z wyższym poziomem średniorocznej inflacji w 2009 roku, ale zmieniać prognoz nie zamierza. Jeśli wzrost będzie wyższy, wyższe będą wpływy podatkowe, czyli dla realizacji budżetu będzie to pozytywna informacja.

Ekonomiści wskazują na inflację rzędu 2,9 – 3,4 proc. W ich ocenie należy się też liczyć ze słabszą konsumpcją – w porównaniu z bieżącym rokiem może to być od 0,4 do 0,8 punktu procentowego mniej. O 0,8, nawet do 1,6 punktu procentowego niższy może być poziom inwestycji. Motorem wzrostu gospodarczego pozostanie jednak popyt wewnętrzny.

Łukasz Tarnawa, ekonomista PKO BP, uważa, że pozytywnie na wzrost PKB wpłynie od 2009 r. obniżka stawek podatkowych. W kieszeniach Polaków zostanie więcej pieniędzy, co z kolei spowoduje, że będzie ich stać na kupno większej ilości dóbr. Szybciej będą też rosły pensje z uwagi na silną presję związków zawodowych. Ekonomista doszukuje się też pozytywnych efektów w przyspieszeniu wydatków inwestycyjnych ze środków publicznych oraz poprawie sytuacji gospodarczej na świecie. Te ostatnie jednak w przypadku odwrotnej tendencji mogą osłabiać tempo wzrostu. Poza tym negatywnie na PKB mogą wpływać rosnące koszty pracy i pogorszenie kondycji przedsiębiorstw oraz osłabienie dynamiki wzrostu zatrudnienia.

Piotr Bujak z BZ WBK dodatkowo jako czynnik osłabiający wyższą dynamikę wzrostu PKB wskazuje dalsze umacnianie się złotego oraz rosnące stopy procentowe. W ich wyniku także raty kredytów będą rosnąć, co osłabi chęć zaciągania kredytów inwestycyjnych.

Główny ekonomista BPH Ryszard Petru przypomina, że rząd zapowiada reformy na rynku pracy, co powinno wspomóc gospodarkę.– Gospodarce z pewnością pomógłby brak kolejnych podwyżek cen energii – dodaje Petru.

Ten ostatni argument miałby też pozytywny skutek w przypadku inflacji. Obecnie jej wzrost napędzają ceny żywności i energii. Ekonomiści spodziewają się także bardzo dobrych zbiorów w kraju, co może neutralizować światowy trend wzrostu cen żywności.

Ministerstwo Finansów ma czas do piątku na przeanalizowanie informacji zebranych od ekonomistów. Andrzej Bratkowski, główny ekonomista Pekao, nie spodziewa się jednak, aby resort zweryfikował szacunki dotyczące wzrostu PKB czy inflacji. – Ryzyko wyższej inflacji jest wprawdzie dość duże, bo ceny ropy utrzymują się na wysokim poziomie, a Rada Polityki Pieniężnej reaguje z opóźnieniem na to, co dzieje się na rynku, jednak nie sądzę, aby teraz był czas na zmiany prognoz przedstawionych Komisji Trójstronnej – mówi Bratkowski. – Ostateczne wyliczenia dotyczące przyszłorocznego planu dochodów i wydatków państwa muszą być gotowe na początku sierpnia i myślę, że ewentualnie wtedy resort będzie weryfikował swoje prognozy – dodaje.

Odmiennego zdania jest Janusz Jankowiak, członek zespołu doradców ekonomicznych premiera. Jego zdaniem już teraz należałoby zmienić szacunki. – Od marca, kiedy rząd przekazywał program konwergencji do Brukseli, napłynęły nowe dane z rynku, choćby dotyczące rynku pracy – wyjaśnia ekonomista. – Należałoby więc już dziś obniżyć prognozę wzrostu gospodarczego na 2009 rok z 5 do 4,5 proc. PKB i podnieść spodziewany poziom średniorocznej inflacji przynajmniej do 3,2 proc. – podkreśla

Wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska na razie nie chce przesądzać, czy tak się stanie. – Omawiamy założenia makroekonomiczne, ale jeszcze nie ma decyzji co do prognoz na przyszły rok – wyjaśnia Suchocka-Roguska. – Jednocześnie pracujemy już nad wydatkami w przyszłorocznym budżecie. Cały czas odbywają się spotkania z przedstawicielami poszczególnych resortów, którzy przedstawiają zadania, jakie będą realizowali w przyszłym roku, i tłumaczą, ile pieniędzy będą na nie potrzebowali. Na tej podstawie ma zostać wyznaczony limit wydatków dla poszczególnych ministrów – zaznacza wiceminister.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli