Dziś do godz. 14 oferty mogą składać firmy, które wyraziły zainteresowanie zakupem stoczni. Ministerstwo Skarbu Państwa wydłużyło ten termin o tydzień na prośbę jednego z inwestorów (nie chce ujawnić którego). Ten jednak apelował o czas do końca września, ale wtedy stocznie, zgodnie z wytycznymi Komisji Europejskiej, powinny już być sprywatyzowane. Pozostali natomiast do dziś nie złożyli żadnych ofert.
Resort Skarbu najprawdopodobniej pozostanie więc w kręgu dotychczasowych inwestorów: ISD Polska, który opracował wspólny program dla Gdyni i Gdańska, i Mostostalu Chojnice opracowującego plan dla Szczecina przy współpracy z norweskim Ulstein Werft.
4,6 mld zł według Skarbu Państwa może kosztować upadłość polskich stoczni
Sytuacja niewiele ponad miesiąc przed ostatecznym terminem na złożenie programów restrukturyzacji w KE (12 września) nie wygląda więc najlepiej. Tym bardziej że zdaniem przedstawicieli MSP program złożony przez ISD Polska nie spełnia wszystkich oczekiwań stawianych przez brukselskich doradców, których wynajął resort. – Kwestia wysokości pomocy publicznej, jakiej oczekuje od rządu ISD, jest tutaj wtórna – mówi Zdzisław Gawlik, wiceminister skarbu, zapewniając, że w grę wchodzi kwota niższa od podawanej nieoficjalnie przez inwestora (1,35 mld zł).
Zastrzeżenia MSP wobec programu ISD dotyczą m.in. oceny kosztów produkcji, która będzie prowadzona w stoczni, trudności w osiągnięciu zysku z przedstawionego asortymentu wyrobów. – Zastrzeżenia przedstawione przez brukselskiego doradcę są już nam znane. Uwzględniliśmy je w nowej wersji programu, która trafiła do MSP. Dlatego jest rozbudowana o 80 stron – mówi „Rz” Jacek Łęski, rzecznik ISD Polska.