Według danych urzędu statystycznego Destatis PKB największej gospodarki Europy zmalał o 2,1 proc. wobec III kwartału. To największy spadek od 22 lat, od I kwartału 1987 r. Eksport Niemiec zmniejszył się o 7,3 proc., inwestycje w maszyny i fabryki o 4,9, a spożycie wewnętrzne o 0,1 proc. To już trzeci z kolei kwartalny spadek, ale poprzednie wynosiły -0,5 proc. Liczony rok do roku niemiecki PKB spadł w IV kwartale o 1,7 proc., a jeszcze w III kwartale notował wzrost o 0,8 proc.
– Nowym elementem, który wpłynął na spadek PKB, był wzrost zapasów w firmach o 0,5 proc. Świadczy to, że przedsiębiorcy nie dostosowali dość szybko swej produkcji do spadku popytu – ocenia Alexander Koch z banku UniCredit. Simon Juncker z Commerzbanku zakłada, że liczba bezrobotnych wzrośnie z 3,49 mln w końcu stycznia do 4 mln pod koniec roku.
Pierwszy kwartał zapowiada się równie ponuro jak ostatni. Zima tradycyjnie osłabiła działalność budownictwa, przemysł odczuwa z kolei spadek zamówień. Ten rok będzie najgorszy od zakończenia II wojny. Rząd mówi o spadku o 2,25 proc., niektórzy ekonomiści nawet o 4 – 5 proc.
Na Wyspach Brytyjskich nie jest lepiej. W IV kwartale PKB zmalał o 1,5 proc., przez co Wielka Brytania znalazła się w recesji po raz pierwszy od 1991 r. – podał urząd statystyczny ONS. Skorygował też dane dla III kwartału do -0,7 proc. z -0,6 podanych wstępnie. Michaela Saundersa z Citigroup niepokoi zwłaszcza największy od 1990 r. spadek konsumpcji prywatnej o 0,7 proc.
Z Japonii przyszła z kolei wiadomość o pogłębiającej się recesji. W styczniu deficyt handlowy wzrósł do rekordowego 952,58 mld jenów (7,9 mld euro), bijąc poprzedni: 824,8 mld, ze stycznia 1980 r. Analityk Kirby Daley z NewEdge Group z Hongkongu uważa, że gospodarka świata zmierza ku recesji, są więc nikłe szanse na wzrost popytu na wyroby z Japonii.