- To poważne ostrzeżenie, że musimy się wziąć za poważną robotę konsolidacyjną - skomentował Rostowski. Nie wyjaśnił jednak, jakie kroki w celu uzdrowienia finansów publicznych ma zamiar podjąć. Resort finansów oprócz reguły wydatkowej nie przygotował dotąd żadnej ustawy, która dawałaby rzeczywiste oszczędności w wydatkach państwa. Sama reguła ma w 2011 roku przynieść zaledwie 3 mld zł oszczędności, co obniży deficyt finansów publicznych o 0,2 proc. PKB i to pod warunkiem, że samorządy nie skonsumują tej nadwyżki.

Nic więc dziwnego, że agencje z niepokojem przyglądają się naszemu krajowi. Piotr Kowalski, prezes Fitch Polska wyjaśnił, że agencje czekają na ujawnienie kształtu przyszłorocznego budżetu i proponowanych zmian, jeśli okaże się, że rząd nie ma pomysłu na obniżanie deficytu, będzie to sygnał do działań ze strony agencji.

- Jeśli nie będzie reform, które rzeczywiście poprawią sytuację finansów publicznych do 2012 roku, pojawi się negatywna presja na rating Polski - stwierdził Kowalski. Na razie perspektywa ratingu Fitch jest stabilna, zaś ocena wiarygodności Polski to w walucie obcej "A minus", a w lokalnej "A". Także Moody's ostrzega, że jeśli Polska nie przeprowadzi reform, to zastanowi się, czy obecny rating - dziś na poziomie A2 z perspektywą stabilną - jest prawidłowy.