Świat bogatych postanowił poważnie zacisnąć pasa

Przywódcy G20 w Toronto ustalili strategię wychodzenia z kryzysu gospodarczego. Ma dojść do zmniejszenia deficytu budżetowego w krajach rozwiniętych o połowę do 2013 roku

Publikacja: 27.06.2010 20:26

Świat bogatych postanowił poważnie zacisnąć pasa

Foto: PAP/EPA

W zamkniętym centrum Toronto otoczonym wysokim płotem pilnowanym przez tysiące funkcjonariuszy sprowadzonych z całej Kanady byli w niedzielę najważniejsi światowi przywódcy. Każdy, kto zbliżył się na odległość mniejszą niż 5 metrów do wzniesionych naprędce zasieków, musiał się wylegitymować i poddać rewizji lub ryzykował tymczasowy areszt.

[wyimek][b] To Azja jest dziś regionem, który będzie pobudzał wzrost na świecie - [/b]W poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" wywiad z [b]Jose Manuelem Barroso[/b], szef Komisji Europejskiej[/wyimek]

W znanej z zamiłowania do wolności obywatelskich Kanadzie tak drastyczne środki, wprowadzone bez parlamentarnej debaty, wzbudziły oburzenie mediów i organizacji pozarządowych. Władze bronią się przed oskarżeniami i tłumaczą, że sytuacja jest wyjątkowa z punktu widzenia zagrożenia terrorystycznego. Przecież do stolicy prowincji Ontario zjechał światowy rząd.

[srodtytul]Kolejne ważne decyzje[/srodtytul]

– Pracując razem w ramach G20, zatrzymaliśmy kryzys – ocenił amerykański prezydent Barack Obama. Do G20 należą najbardziej uprzemysłowione kraje świata, ale też szybko rozwijające się gospodarki Azji, Ameryki Południowej i Afryki. To szczyt G20 podjął w czerwcu 2009 roku w Pittsburghu decyzję o zwiększeniu funduszy MFW potrzebnych na ratowanie rządowych bankrutów. W Toronto zapadła kolejna ważna decyzja: kraje rozwinięte muszą zacząć oszczędzać. – Nasza propozycja zmierzenia się z deficytem w średnim terminie zyskała akceptację – cieszył się kanadyjski premier Stephen Harper, gospodarz spotkania. Tuż przed szczytem przedstawił liczbowe cele: zmniejszenia deficytu budżetowego w krajach rozwiniętych o połowę do 2013 roku i powstrzymania wzrostu długu publicznego najpóźniej w 2016 roku. Mimo że wcześniej Stany Zjednoczone wyrażały wątpliwości co do europejskiej strategii rozpoczęcia konsolidacji budżetowej, to już na miejscu, w Toronto, prezydent Barack Obama zgodził się na cele liczbowe. "Zdrowe finanse publiczne są kluczowe dla odbudowy wzrostu gospodarczego" – brzmi fragment komunikatu końcowego. Pod wpływem Unii Europejskiej cele te nazwano minimalnymi, bo w samej UE standardy są ambitniejsze. Pod wpływem USA zgodzono się na zapis mówiący o stopniowym osłabianiu wsparcia dla gospodarki, tak aby nie zaburzyć wzrostu.

– Stanowisko Niemiec i Unii Europejskiej jest jasne: wprowadziliśmy potężne pakiety stymulowania gospodarki, odbudowaliśmy wzrost i teraz nadszedł czas redukcji deficytów – powiedziała Angela Merkel. Dla reszty świata to Niemcy uosabiają europejską strategię wychodzenia z kryzysu. Stąd się brały kontrowersje, o których głośno mówiono przed szczytami G8 i G20 w Kanadzie: amerykański model wspierania gospodarki, nie bacząc na rosnący dług, i niemiecki nacisk na oszczędzanie. – Sztuczne jest przeciwstawianie sobie wzrostu gospodarczego i konsolidacji fiskalnej. Trzeba robić obie rzeczy naraz. Jak wybucha pożar, to wszyscy wiemy, co robić. Chwytamy węża z wodą, wiadro, polewamy colą, czymkolwiek, co mamy pod ręką. Ale teraz pożar jest już ugaszony. Ocaliliśmy dom, musimy go odnowić, odmalować, załatać – wyjaśniał z kolei Angel Gurria, sekretarz generalny OECD.

[srodtytul]Podatki dla banków[/srodtytul]

Światowi przywódcy nie podjęli europejskiej propozycji wprowadzenia globalnego podatku od transakcji finansowych. – Była dyskusja, ale większość uczestników wypowiedziała się zdecydowanie przeciwko – mówi unijny dyplomata. Zresztą zgody odnośnie do tego instrumentu nie znaleziono nawet w samej Unii i propozycja na forum globalnym pojawiła się tylko po to, żeby zaspokoić ambicje francuskiego prezydenta. Żaden kraj nie wprowadzi tego podatku na własną rękę, bo ryzykowałby ucieczkę kapitału do miejsc, w których takiego instrumentu nie ma. Doświadczyła tego Szwecja, która wprowadziła podatek od transakcji w latach 80. Jest natomiast zgoda, aby kraje według własnego uznania wprowadzały opłaty czy podatki dla banków zależne od wielkości ich aktywów lub zysków, które będą służyły finansowaniu kosztów ratowania instytucji finansowych. Na taką akcję zdecydowały się już wcześniej prawie wszystkie, poza Czechami, państwa UE, a także Stany Zjednoczone. Od początku nie chciały tego robić Kanada i Australia, bo ich sektora finansowego kryzys nie dotknął.

[srodtytul]Zmiany w systemie[/srodtytul]

Największym wzywaniem dla G20 jest teraz reforma regulacji finansowych. Przywódcy zgodzili się na zaostrzenie wymagań kapitałowych wobec banków, które zwiększą zarówno ich wypłacalność, jak i płynność. Teraz komisje międzynarodowych regulatorów przygotowują konkretne zapisy, które mają być gotowe w 2011 roku, a wprowadzone w życie na poziomie krajowym do końca 2012 roku.

– Banki muszą być silniejsze, ale jednocześnie nowe ciężary nie mogą zaszkodzić ich zdolności do kredytowania gospodarki – wyjaśnił nam unijny ekspert biorący udział w przygotowywaniu zapisów komunikatu końcowego.

Szczyty G8 i G20 kosztowały Kanadę prawie miliard dolarów. Aż 90 proc. tej kwoty pochłonęły środki bezpieczeństwa.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli