Rosjanie to najmłodsi emeryci Europy. Kobiety nabywają prawa emerytalne w wieku 55 lat, a mężczyźni – 60 lat. Rosjanie żyją też średnio najkrócej w Europie (mężczyźni 61 lat; kobiety 73).
Na emeryturze jest już 36 mln osób, czyli ponad połowa pracujących Rosjan. Jednak co 13 zatrudniony w gospodarce Rosji to emeryt, bo państwowa emerytura (wynosi 31 proc. płacy) jest bardzo niska (7300 rubli, 235 dol.).
Dlatego wicepremier Aleksiej Kudrin zapowiedział konieczność podwyższenia wieku emerytalnego. Ma to ratować Fundusz Emerytalny, którego deficyt sięgnie w tym roku prawie bilion rubli (33 mld dol.). Ale przeciwne podwyżce jest Ministerstwo Zdrowia.
Jego specjaliści podliczyli, że rosyjski system emerytalny do 2075 r. pozostanie deficytowy. A mimo podwyżki wieku emerytalnego dziura w systemie emerytalnym wzrośnie aż 8,4 razy. To efekt obowiązkowej indeksacji emerytury w zależności od wzrostu płac w gospodarce i poziomu inflacji.
W ciągu najbliższych lat rosyjskie emerytury mają rosnąć co roku o 7,5 proc. – Problemem w Rosji nie jest wiek emerytalny, ale indeksacja. Potrzebna, by nie dopuścić do zbyt dużej różnicy między emeryturą a płacą – ocenia dla „Wiedomosti” Jewsiej Gurwicz, szef Ekonomicznej Grupy Eksperckiej.