Wyższy okazał się również deficyt za maj. Dane zweryfikowano z niespełna 300 mln euro do niemal 900 mln euro.
Deficyt w czerwcu okazał się wyższy mimo lepszych od oczekiwań dotyczących wymiany towarowej. Eksport wyniósł w czerwcu 10,7 mld euro i był o 28,6 proc. wyższy niż rok wcześniej. Dynamika importu wyniosła 27,8 proc.
– Tak dobre wyniki sprzedaży eksportowej sugerowały już dane o indeksie PMI oraz produkcji sprzedanej przemysłu, w ramach której największy wzrost notowały branże o dominującym udziale eksportu w sprzedaży – skomentowali analitycy Banku Millennium.
Głównym odbiorcą polskiego eksportu są Niemcy. Jak wynika z wcześniejszych danych GUS, udział zachodniego sąsiada w eksporcie polskich firm obniża się (w I półroczu wynosił 25,6 proc.). Coraz więcej towarów sprzedajemy do innych krajów. Eksport do Słowacji był w pierwszym półroczu o ponad połowę wyższy niż rok wcześniej. Sprzedaż towarów do Hiszpanii wzrosła o 37 proc., a do Czech o niemal 26 proc.
Skoro sytuacja w handlu poprawia się, to skąd słabszy wynik na rachunku obrotów bieżących obejmującym również np. transfery do i z Polski?