— Celem założeń przygotowanych przez twórców reformy emerytalnej jest poprawienie efektywności OFE. To uznali za najpilniejsze — powiedziała dziś na konferencji prasowej minister pracy Jolanta Fedak.
Przypomnijmy Kancelaria Premiera 22 października przesłała do konsultacji projekt założeń zmian w działalności funduszy emerytalnych. Zakłada on powstanie m.in. subfunduszy dostosowanych strategią do wieku oszczędzających, benchmarków zewnętrznych do oceny ich inwestycji, obniżenie opłat pobieranych przez OFE i dodanie nowego typu opłaty, a także ograniczenia w zakresie akwizycji. Według autorów ma to spowodować, że przyszłe świadczenia z II filara będą wyższe.
— Naszym zdaniem najważniejsze jest ustalenie jak nowy system emerytalny wpływa na finansowe publiczne i czy nie jest dla nich zbyt dużym obciążeniem. Problemem systemu emerytalnego jest także brak rozwiązań dotyczących wypłaty świadczeń z kapitałowej części systemu osobom, które ukończyły 65 lat — uważa minister Fedak.
Jak dodaje, wcześniejszy projekt założeń resortu pracy te problemy rozwiązywał. Zakładał m.in. obniżenie, a nawet czasowe zawieszenie składek do OFE, dobrowolność uczestnictwa w funduszach oraz powrót do ZUS osób w wieku przedemerytalnym.
— Jeśli coś nazywamy rynkiem, to indywidualne decyzje obywateli są po to by wymusić konkurencję na nim. U nas obywatele na siłę uczestniczą w systemie kapitałowym, a on niczego nie gwarantuje. W Polsce mamy największy udział części kapitałowej w systemie emerytalnym. Do tego nowy system emerytalny spowodował, że mamy najniższą stopę zastąpienia (relację wysokości emerytury do ostatnich świadczeń — od red.) w Europie — przekonuje minister Fedak.