Reklama
Rozwiń

Orlen Lietuva i litewskie koleje bez porozumienia

Litewskie koleje mają wypłacić Możejkom odszkodowanie – orzeka sąd arbitrażowy. Premier Litwy wzywa koleje do zakończenia wojny z rafinerią. Te jednak trwają przy swoim

Publikacja: 08.01.2011 00:31

Orlen Lietuva i litewskie koleje bez porozumienia

Foto: PKN Orlen

14 mln litów, czyli ok. 16 mln zł, ma wypłacić należącej do Orlenu rafinerii w Możejkach firma Lietuvos Gelezinkeliai. Taką decyzję podjął niedawno arbitraż. Chodziło o spór dotyczący stawek za transport produktów z rafinerii. Było to już drugie korzystne dla spółki Orlen Lietuva (tak obecnie nazywa się litewski zakład w Możejkach) orzeczenie sądu arbitrażowego.

Niedługo po tej decyzji sądu arbitrażowego w sprawę zaangażował się szef litewskiego rządu Andrius Kubilius.– Premier wezwał publicznie władze Lietuvos Gelezinkeliai do zakończenia wojny z Orlenem – powiedział „Rz” Jacek Jan Komar, rzecznik litewskiej rafinerii.

Na razie jednak niewiele wskazuje na to, by państwowe koleje chciały się z Orlenem pogodzić. Przeciwnie. – W mijającym tygodniu zarząd Lietuvos Gelezinkeliai odwołał się od decyzji arbitrażu do sądu administracyjnego – mówi nam Komar. Taki krok zapowiadał zresztą już wcześniej dyrektor generalny Lietuvos Gelezinkeliai Stasys Dailydka.

Nic nie zmienia się też w kwestii odbudowy 19-kilometrowego odcinka torów z Możejek do granicy z Łotwą. Jeszcze w 2008 r. koleje, ku zaskoczeniu władz rafinerii, zdecydowały o jego natychmiastowym rozebraniu. Orlen Liteuva został zatem niemal z dnia na dzień zmuszony do korzystania ze znacznie dłuższej, a przez to droższej trasy. Ma to kolosalne znaczenie dla kondycji finansowej zakładu. Właśnie koleją transportuje on bowiem znaczną część produktów. Rafineria w Możejkach jest największym klientem Lietuvos Gelezinkeliai. Jej zlecenia stanowią ponad połowę przewozów dokonywanych wewnątrz kraju i około jednej trzeciej wszystkich transportów na terytorium Litwy (łącznie z tranzytowymi).

Nic więc dziwnego, że Orlen od dawna domaga się odbudowy torów. W ub.r. sprawą zainteresował się nawet nasz rząd. Wiosną podczas wizyty wiceministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego w Wilnie mowa była o tym, że trasa zostanie wybudowana w ciągu sześciu miesięcy. Termin minął jesienią, ale w sprawie nic nowego się nie wydarzyło. – Pat trwa – uważa Komar.

Przed kilkoma tygodniami kolej wybrała co prawda zwycięzcę przetargu na projekt odbudowy rozebranego odcinka torów – została nim firma z Hiszpanii – ale na tym się skończyło. Nadal nie wiadomo, do kiedy miałby powstać projekt ani jak będą wyglądać dalsze terminy realizacji prac.

A już w lutym może zapaść rozstrzygnięcie w kwestii przyszłości Możejek. Na podstawie przygotowywanej przez bank Nomura rekomendacji zarząd Orlenu może decydować, czy rafineria nadal pozostanie w grupie, czy może zostanie sprzedana.

14 mln litów, czyli ok. 16 mln zł, ma wypłacić należącej do Orlenu rafinerii w Możejkach firma Lietuvos Gelezinkeliai. Taką decyzję podjął niedawno arbitraż. Chodziło o spór dotyczący stawek za transport produktów z rafinerii. Było to już drugie korzystne dla spółki Orlen Lietuva (tak obecnie nazywa się litewski zakład w Możejkach) orzeczenie sądu arbitrażowego.

Niedługo po tej decyzji sądu arbitrażowego w sprawę zaangażował się szef litewskiego rządu Andrius Kubilius.– Premier wezwał publicznie władze Lietuvos Gelezinkeliai do zakończenia wojny z Orlenem – powiedział „Rz” Jacek Jan Komar, rzecznik litewskiej rafinerii.

Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora
Finanse
Prezes GPW: Jako giełda chcemy być bardziej widoczni w przestrzeni publicznej
Finanse
Polska będzie rozwijała się najszybciej w Unii Europejskiej