G20: sposoby mierzenia kryzysu

Ministrowie finansów i prezesi banków centralnych krajów G20 uzgodnili cztery kryteria, jakimi będzie się mierzyć kondycję gospodarki

Publikacja: 19.02.2011 18:21

G20: sposoby mierzenia kryzysu

Foto: Bloomberg

Jeszcze w sobotę rano wszystko wskazywało,że ministrowie finansów i szefowie banków centralnych G20 do których należy 80 proc światowego PKB, wyjadą z Paryża z niczym.Okazało się jednak,że pesymiści nie mieli racji.

Ostatecznie zdołali wynegocjować listę wskaźników,którymi będzie można mierzyć nieprawidłowości w światowej gospodarce. Te wskaźniki, to bilans handlowy,kurs wymiany, stopy procentowe oraz poziom zadłużenia tak państwa, jak i sektora prywatnego. Francuzi i Niemcy, a także Amerykanie koniecznie chcieli,żeby dołączyć do nich także poziom rezerw, i nadwyżkę/deficyt na rachunku bieżącym , ale na to Chińczycy w żadnym wypadku nie chcieli się zgodzić. Chiny otrzymały pełne wsparcie pozostałych członków BRIC,którzy wyraźnie mają dosyć podporządkowywania wszelkich decyzji dotyczących światowej gospodarki wyłącznie grupie najbogatszych krajów.

—Osiągnięcie kompromisu nie było proste, bo rozbieżność interesów jest ogromna - tłumaczyła na konferencji prasowej po zakończonym spotkaniu francuska minister finansów, Christine Lagarde,która przewodniczyła całemu spotkaniu. —Naszym celem było stworzenie możliwości przetestowania polityki gospodarczej w poszczególnych krajach przy wykorzystaniu kryteriów pokazujących korzyści i zagrożenia dla innych , a nie tylko na potrzeby polityki wewnętrznej - tłumaczyła pani Lagarde.

Chińczycy nie zgodzili się jednak na wprowadzenie do kryteriów także wysokości rezerw walutowych, bo uznali,że i tak poszli na duże ustępstwa. W sytuacji, gdy Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje dla gospodarki tego kraju w roku 2011 9,6 proc wzrostu PKB, tuż przed przyjazdem delegacji do Paryża ogłosili podwyżkę poziomu rezerw, jakie muszą utrzymywać banki i to po raz 8. w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

— Wyższe rezerwy nie są jedynym środkiem, jakim zamierzamy walczyć z wysoką inflacją.Wykorzystamy także stopy procentowe oraz kurs waluty — tłumaczył prezes banku centralnego Chin, Zhou Xiaochuan.

— I przy tym jedna metoda nie wyklucza wykorzystania także pozostałych - dodał. Juan natychmiast się wzmocnił do poziomu 6,5732 za dolara, czyli był najsilniejszy od końca 1993 roku.

Nie przeszkodziło to jednak Amerykanom i Europejczykom naciskać na Chińczyków, aby zezwolili na silniejszą aprecjację swojej waluty. Władze pekińskie, które w czerwcu 2010 zrezygnowały ze sztywnego związania juana i dolara pozwoliła na stopniowy wzrost kursu chińskiej waluty. Efektem tego jest m.in. kurcząca się nadwyżka w handlu zagranicznym, która w styczniu wyniosła jedynie 6,5 mld dol.,najmniej od 9 miesięcy.

Ale nadal nie brak jest ekonomistów, którzy uważają,że Chiny i inne kraje o „merkantylnym” nastawieniu przyczyniły się do kryzysu w 2008 roku, bo kupując dolary sztucznie zaniżały kurs swojego pieniądza. na paryską konferencję MFW przygotował swoje najnowsze prognozy wzrostu PKB na świecie. Dla krajów rozwijających się ma on wynieść 5-6 proc., dla USA 3-4 proc, zaś dla Europy i Japonii 1-2 proc. Amerykański sekretarz skarbu, Timothy Geithner uznał,że są one „wykonalne”.

Według MFW uważa również,że chińska nadwyżka na rachunku bieżących zmniejszy się do 5,1 proc PKB pod koniec tego roku, podczas gdy w roku 2007 wynosiła 10,1 proc. Niewiele już także brakuje, aby juan został włączony do koszyka SDR (specjalne prawa ciągnienia,waluta w której rozlicza się MFW). Na razie jednak SDR składa się z koszyka walut, które są w pełni wymienialne,jednak zdaniem niemieckiego wiceministra finansów, Joerga Asmussena nie ma żadnych przeciwwskazań,aby te zasady zmienić.

Jeszcze w sobotę rano wszystko wskazywało,że ministrowie finansów i szefowie banków centralnych G20 do których należy 80 proc światowego PKB, wyjadą z Paryża z niczym.Okazało się jednak,że pesymiści nie mieli racji.

Ostatecznie zdołali wynegocjować listę wskaźników,którymi będzie można mierzyć nieprawidłowości w światowej gospodarce. Te wskaźniki, to bilans handlowy,kurs wymiany, stopy procentowe oraz poziom zadłużenia tak państwa, jak i sektora prywatnego. Francuzi i Niemcy, a także Amerykanie koniecznie chcieli,żeby dołączyć do nich także poziom rezerw, i nadwyżkę/deficyt na rachunku bieżącym , ale na to Chińczycy w żadnym wypadku nie chcieli się zgodzić. Chiny otrzymały pełne wsparcie pozostałych członków BRIC,którzy wyraźnie mają dosyć podporządkowywania wszelkich decyzji dotyczących światowej gospodarki wyłącznie grupie najbogatszych krajów.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu