Walutą Węgier jest forint – taki zapis może się znaleźć w nowej węgierskiej konstytucji, która ma być gotowa w kwietniu. Z taką propozycją chce wystąpić sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Mihaly Varga. – Węgry zawierają w forintach wszystkie umowy gospodarcze. Musimy bronić forinta – oświadczył sam premier Viktor Orban w wywiadzie dla telewizji M1. Gdy dziennikarz spytał, co się stanie, jeśli Węgry będą chciały mieć euro, Orban odpowiedział: – Trzeba będzie zmienić prawo.
Nie wiadomo jednak czy wtedy znajdzie się do tego wystarczające poparcie. – Kraj nie jest jeszcze gotowy na euro. Przed 2020 rokiem to niewyobrażalne – powtarza Orban.
Państwa naszego regionu, wchodząc do Unii Europejskiej, zobowiązały się w traktatach akcesyjnych do przyjęcia w przyszłości euro. Dotąd zrobiły to tylko Słowenia (w 2007 r.), Słowacja (2009 r.) oraz Estonia (2011 r.). Pozostałe państwa Europy Środkowo-Wschodniej nie spełniają obecnie kryteriów z Maastricht, czyli warunków wstąpienia do eurolandu.
W większości krajów regionu brakuje też woli politycznej przystąpienia do strefy euro. Strefa pogrążona jest w poważnym kryzysie, a kolejne jej kraje stają na krawędzi bankructwa.
Spośród politycznych liderów z naszego regionu tradycyjnie największym eurosceptykiem jest prezydent Czech Vaclav Klaus. Wskazuje on, że strefa euro bardzo mocno się zmieniła, odkąd Republika Czeska zgodziła się, wchodząc do UE, przystąpić do niej w przyszłości. W związku z tym Czechy mogą odmówić wejścia do eurolandu. Czeski rząd w 2014 r. ma wyznaczyć datę zmiany waluty.