Oni robią zamieszanie na rynku

Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa

Publikacja: 01.04.2011 03:49

Oni robią zamieszanie na rynku

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Rz: Czy napływ chińskich firm do Polski jest szansą dla naszej gospodarki?

Wojciech Malusi: Decyzja polskich władz, by zachęcić czy wręcz sprowadzić Chińczyków do Polski, jest chybiona. Nasze firmy nic z tego nie mają, jedynie zamieszanie na rynku i wojnę cenową. Inaczej sytuacja by wyglądała, gdyby przynieśli swoje know-how i zorganizowali sobie tutaj działalność wykonawczą, a nie byli tylko firmą obecną na papierze. Przy budowie A2 zlecają faktyczne wykonanie robót firmie, która nie ma o tym żadnego pojęcia.

Polscy wykonawcy podobno nie chcieli z nimi współpracować...

Z tego, co wiem o warunkach, na jakich proponowali współpracę, żaden menedżer nie mógł zgodzić się na pracę za takie pieniądze i w takich terminach, jakich oczekiwali.

Może sytuacja będzie inna, jak przywiozą do nas kilkadziesiąt miliardów złotych?

Ich wejście z kapitałem na nasz rynek musi być przeprowadzone tak, by było dobre dla obu stron. Wierzę, że mają pieniądze, nie wierzę w sukces wspólnego przedsięwzięcia. Wątpię, by przystali na twarde warunki, które muszą być postawione przez rząd. Ruch na trasie A2 z Warszawy do wschodniej granicy Polski jest na tyle mały, że aby inwestycja spięła się finansowo, trasa musiałaby zostać koncesjonariuszowi przekazana w zarządzanie na okres ok. 60 lat. To samo dotyczy budowy metra. Wątpię, czy strony się na to zgodzą.

Czyli stanowcze nie dla obecności chińskiego kapitału w Polsce?

Współpraca z nimi wymaga analizy ekonomiczno-finansowej, abyśmy nie obudzili się z ręką w nocniku, z uzależnioną od nich gospodarką. Nie chciałbym, by ich kolejne inwestycje w Polsce wyglądały tak jak na A2.

A jak powinny wyglądać?

Chiński rząd musi podpisać porozumienie    GPA w sprawie zamówień publicznych, tak by na zasadzie wzajemności nasze firmy mogły być głównymi wykonawcami inwestycji realizowanych w Chinach. Nie podpisali go, mimo że są członkami Światowej Organizacji Handlu.

Ważne, by u nas przestrzegali tych samych zasad, których muszą przestrzegać europejskie firmy, czyli dotyczących czasu pracy, przepisów BHP i płacy minimalnej.

—rozmawiała Agnieszka Stefańska

Rz: Czy napływ chińskich firm do Polski jest szansą dla naszej gospodarki?

Wojciech Malusi: Decyzja polskich władz, by zachęcić czy wręcz sprowadzić Chińczyków do Polski, jest chybiona. Nasze firmy nic z tego nie mają, jedynie zamieszanie na rynku i wojnę cenową. Inaczej sytuacja by wyglądała, gdyby przynieśli swoje know-how i zorganizowali sobie tutaj działalność wykonawczą, a nie byli tylko firmą obecną na papierze. Przy budowie A2 zlecają faktyczne wykonanie robót firmie, która nie ma o tym żadnego pojęcia.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu