Ponad milion pracujących wzięło urlop natychmiast po świętach wielkanocnych albo przedłuży sobie długi weekend majowy – wynika z ankiety, którą „Rz" przeprowadziła w dużych przedsiębiorstwach i instytucjach. O dodatkowe wolne dni w tym czasie wnioskowało zwykle 5 – 10 proc. załogi – w grupie TP SA 6 proc., w Polkomtelu 7 proc., ale np. w PZU tylko 3 proc.
Większość urlopowiczów odpoczywa w kraju. Część wybiera się do Rzymu na beatyfikację Jana Pawła II. – Wyjedzie tam nie więcej niż 60 – 100 tys. osób – uważa Jacek Jędrzejczyk z biura Travel Samarytanka.
Według Jerzego Łaciaka z Instytutu Turystyki mimo bliskiego w tym roku sąsiedztwa świąt i majówki te pierwsze zdecydowana większość naszych rodaków spędzała w domu. Jego zdaniem zmieniła się specyfika majowych wyjazdów. – Coraz częściej jeździmy tam, gdzie są jednodniowe atrakcje, niewymagające zatrzymania się na nocleg – twierdzi.
1 - 1,5 mld zł o tyle mogą się zmniejszyć obroty handlu przez dwa majowe dni ustawowo wolne od pracy
Mimo to większość ośrodków wypoczynkowych, pensjonatów i kwater agroturystycznych ma na początek maja komplety, choć osób, które odpoczywałyby tam od świąt do 3 czy 8 maja, jest niewiele.