Raport Komisji Nadzoru Finansowego podsumowujący rynek finansowy w ujęciu międzysektorowym stwierdza jednak, że intensywność pośrednictwa finansowego pozostaje w Polsce stosunkowo mała. Mała też - w porównaniu z krajami Europy Zachodniej - jest gęstość sieci powiązań finansowych, a aktywa finansowe cały czas stanowią niższy odsetek PKB w porównaniu nie tylko ze średnią Europy Zachodniej, ale też w stosunku do Czech lub Węgier.
Dokument pokazuje m.in. jak szybko rosło znaczenie Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych, jako jednego z głównych uczestników rynku finansowego. W latach 2007 - 2009 TFI odpowiadały za, odpowiednio: 44, 38 i 41 proc. obrotów generowanych przez polskie instytucje finansowe, a w pierwszej i drugiej połowie zeszłego roku – odpowiednio za 44 i 37 proc. obrotów.
Ściśle skorelowany z koniunkturą na rynku akcji był w tym okresie bilans nabyć i umorzeń jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych. Największe saldo umorzeń przypadło na kwartał, w którym wartość WIG20 obniżyła się o 13,7 proc. Od stycznia do października 2008 r. bilans miesięcznych przepływów z tytułu nabyć i umorzeń jednostek TFI pozostawał ujemny, a zmianę tego trendu przyniósł dopiero następny miesiąc. Od tego czasu fundusze notują nieznacznie więcej nabyć niż umorzeń jednostek.
KNF podkreśla, że strukturę lokat polskich zakładów ubezpieczeń zdominowały instrumenty dłużne oraz depozyty bankowe. Wynika to z konserwatywnego charakteru polityki inwestycyjnej zakładów ubezpieczeń, co z kolei – zwracają uwagę eksperci KNF - determinują w znacznej mierze regulacje prawne, a zwłaszcza ustawowe limity lokacyjne.
Dokument zwraca też uwagę, że w wypadku produktów ubezpieczeniowych, które mają charakter inwestycyjny, ryzyko z tym związane obciąża ubezpieczającego, a nie zakład ubezpieczeń. W efekcie faktyczny poziom ryzyka rynkowego związanego z lokatami jest mniejszy niż to wynika z sumy ich aktywów.