Zrównoważony budżet w 2015 roku

Polska do 2015 roku zrównoważy wynik sektora finansów publicznych - zapowiedział Jacek Rostowski, minister finansów, na spotkaniu ze studentami SGH

Publikacja: 02.06.2011 22:00

Zrównoważony budżet w 2015 roku

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

- Planujemy zlikwidowanie nadmiernego deficytu do 2012 roku, czyli planujemy obniżyć go poniżej 3 proc. PKB – tłumaczył szef resortu. - Chcemy do 2015 roku zrównoważyć wynik sektora finansów i mieć zero deficytu. Minister podtrzymał zapowiedz, że do 2018 r. chce ograniczyć dług sektora do 40 proc. PKB. Minister finansów spotkał się ze studentami jednej z najlepszych ekonomicznych uczelni wyższych.

Przekonywał ich, że jeśli Polska utrzyma ok. 4 proc. tempo rocznego wzrostu PKB, to średni poziom unijnego dochodu - liczonego dla każdego mieszkańca - osiągniemy za 15 lat. Jego zdaniem równowaga w finansach publicznych będzie w najbliższych latach kluczowym elementem konkurencji gospodarek - Najbardziej wiarygodne finansowo będą te kraje, które mają niską relację długu do PKB. To pomoże rozwijać w nich inwestycje i zmniejszać bezrobocie – minister powtórzył opinie, jakie kilka dni temu prezentował parlamentarzystom w czasie informacji o zagrożeniach dla finansów publicznych w Sejmie.

Zapowiedź szybkiego wzrostu dobrobytu młodzi ludzie przyjęli z pewnym niedowierzaniem. Pytali czy nasze przystąpienie do strefy euro nie pozbawi gospodarki elastyczności. Minister Rostowski odpowiedział: - Mamy równą politykę monetarną dla całej Polski, nikt nie proponuje by ją wprowadzać różną dla różnych województw. Trzeba wyważyć korzyści ze zmniejszenia elastyczności polityki fiskalnej kontra korzyści, wynikające z tego, iż nie ma ryzyka kursowego. Ale zaraz dodał, że instytucje strefy euro są "zasadniczo źle skonstruowane". - Instytucje unijne niewystarczająco wzięły pod uwagę, że w ramach strefy możemy mieć do czynienia z bankructwem poszczególnych krajów. Nie zabezpieczono się przed taką ewentualnością. Teraz należy wyciągać wnioski. My je mamy – tłumaczył minister. - Mamy nie tylko zobowiązania, że kiedyś przystąpimy do strefy euro, ale musimy być pewni, że jest ona naprawiona. Teraz nie jest. Wierzymy, że będzie.

Szef resortu finansów dodał: Mamy też świadomość, że nie spełniamy warunków. Mówimy dość dyplomatycznie: my mamy dużo do zrobienia, oni mają dużo do zrobienia. My będziemy pracowali, wierzymy, że oni naprawią UE. Jego zdaniem jednym z najpoważniejszych priorytetów dla polskiej prezydencji w UE (ze względu na finanse publiczne) jest uporanie się z kryzysem greckim). - Od dawna popieramy znacznie niższe oprocentowanie pomocy udzielonej dla Grecji, Irlandii i Portugalii. To nie jest tylko nasze stanowisko, ale i Komisji Europejskiej i EBC - powiedział minister Rostowski.

Studenci pytali o czy wydłużenie wieku emerytalnego nie spowoduje jeszcze większego bezrobocia wśród młodych, czy naprawdę szef resortu finansów jest pewien, że pieniądze emerytalne w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych są bezpieczniejsze, niż gdyby były w Otwartych Funduszach Emerytalnych, czy rząd nie po to zmniejszył przepływ pieniędzy do ofe, by zmniejszyć dług publiczny, a potem na nowo się zadłużać. Interesowały ich szczegóły reguły wydatkowej. - Nie ma skończonej liczby miejsc pracy – mówił Jacek Rostowski. – A dla was młodych to dobrze, że starsi będą dłużej pracowali, bo nie będziecie musieli więcej płacić na ich emerytury.

Zdaniem szefa MF system emerytalny z wkładem w ZUS jest bezpieczny, a to, że przekazywaliśmy ogromne pieniądze do OFE, by one kupowały obligacje jest kompletnie „idiotyczne". Minister tłumaczył różnice między długiem ukrytym i widocznym. Zapewniał, że system emerytalny w Polsce jest stabilny. - Gdybyśmy zmniejszyli składki do OFE, a potem się znów zadłużali, byłby to karygodny błąd – dodał.

Na pytanie studenta, czy po to zastosował sztuczkę socjotechniczną i mówił podczas debaty z prof. Balcerowiczem do ekonomisty „Leszku", bo brakowało mu argumentów merytorycznych, odpowiedział z uśmiechem": - Znam Leszka Balcerowicza trzydzieści lat i nie będę się wygłupiał mówiąc do niego „panie profesorze". Wiem, jak bardzo nie lubi, gdy się do niego mówi „Leszku". Spodziewałem się, że może go to zdenerwować, choć nie powinien się irytować.

Minister Rostowski powiedział dziennikarzom, że popiera pomysł zgłoszony przez prezesa Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet, że rządy państw członkowskich strefy euro, zmagające się z kryzysem zadłużenia, powinny rozważyć stworzenie wspólnego ministerstwa finansów, ale zastrzega, że decyzja należy do szefów resortów finansów UE.

- Planujemy zlikwidowanie nadmiernego deficytu do 2012 roku, czyli planujemy obniżyć go poniżej 3 proc. PKB – tłumaczył szef resortu. - Chcemy do 2015 roku zrównoważyć wynik sektora finansów i mieć zero deficytu. Minister podtrzymał zapowiedz, że do 2018 r. chce ograniczyć dług sektora do 40 proc. PKB. Minister finansów spotkał się ze studentami jednej z najlepszych ekonomicznych uczelni wyższych.

Przekonywał ich, że jeśli Polska utrzyma ok. 4 proc. tempo rocznego wzrostu PKB, to średni poziom unijnego dochodu - liczonego dla każdego mieszkańca - osiągniemy za 15 lat. Jego zdaniem równowaga w finansach publicznych będzie w najbliższych latach kluczowym elementem konkurencji gospodarek - Najbardziej wiarygodne finansowo będą te kraje, które mają niską relację długu do PKB. To pomoże rozwijać w nich inwestycje i zmniejszać bezrobocie – minister powtórzył opinie, jakie kilka dni temu prezentował parlamentarzystom w czasie informacji o zagrożeniach dla finansów publicznych w Sejmie.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu