Rząd nie wie, jak utrzymać zieloną wyspę

Rząd mówi o celach, nie o konkretnych rozwiązaniach problemów. Nie wskazuje drogi rozwoju dla Polskiej gospodarki - ocenia prof. Stanisław Gomułka

Aktualizacja: 13.06.2011 16:40 Publikacja: 13.06.2011 15:14

Rząd nie wie, jak utrzymać zieloną wyspę

Foto: Fotorzepa, BS Bartłomiej Sawka

- Z raportu "Krajowy Program Reform" wynika, że mamy pięć głównych „barier wzrostu" - ocenia prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.

W ocenie profesora najbardziej przeszkadza polskiej gospodarce w stabilnym rozwoju wysoki deficyt strukturalny finansów publicznych, niedostateczny ogólny poziom wydatków inwestycyjnych oraz nadmierne obciążenia regulacyjne i administracyjne. Kolejne dwie przeszkody stanowią: niski poziom podaży pracy połączony z nieadekwatną jej strukturą oraz niedostateczny poziom zdolności innowacyjnych przedsiębiorstw.

- O tych barierach mówią ekonomiści polscy i analitycy zagraniczni - podkreśla ekonomista. - W tej kwestii mamy zatem konsensus. Jednak problem zasadniczy, jaki mam z tym dokumentem, jego grzech główny, polega na tym, że wymienione na tej samej stronie  tzw. obszary priorytetowe i cele krajowej polityki gospodarczej, a także później metody realizacji celów, nie nawiązują w ogóle lub tylko w niewielkim stopniu  do tych barier - dodaje Gomułka. - Pozostają za to w ścisłym związku z celami strategii Europa 2020, dokumentu UE.

Profesor zaznacza zaś, że unijny raport był pisany przede wszystkim z perspektywy krajów starej Unii, będących na wysokim poziomie rozwoju i mających niski potencjał dalszego rozwoju. Polska z kolei należy do krajów doganiających, bo pozostaje wciąż na sporo niższym poziomie rozwoju niż kraje starej Unii, ale dysponuje potencjałem stosunkowo szybkiego dalszego rozwoju.

- W dokumencie pełno jest fraz takich jak: „stawianie czoła wyzwaniom", „budowa nowych przewag konkurencyjnych", „kluczowe dźwignie szybkiego rozwoju", „koncentracja na obszarach priorytetowych",  „9 strategii zintegrowanych", a nie podają jasnych rozwiązań - mówi ekonomista BCC. - Strategia zaś polega na tym, że określa się w niej sposób realizacji ważnych celów, a nie po prostu wymienia problemy i cele. Gomułka przypomina, że strategia powinna pokazać, że proponowane działania będą skuteczne w realizacji przyjętych celów.

Brak jest też wskazania, jak ważną reformą dla naszej gospodarki jest odsztywnienie wydatków sztywnych. Profesor wskazuje, że obecna polityka fiskalna rządu polega wyłącznie na ograniczaniu wydatków elastycznych, w tym inwestycyjnych oraz wzrost fiskalizmu. - Czy to jest polityka prorozwojowa? - pyta Gomułka. - Czy poprawa sytuacji fiskalnej uzyskana taką drogą będzie trwała?  W dokumencie takich pytań się nie zadaje.

Nie zgadza się też z tezą, że nowa ustawa o OFE „umożliwi ograniczenie wydatków publicznych bez negatywnego wpływu na wysokość przyszłych świadczeń uzyskiwanych przez przyszłych emerytów". Nie wspomina się zaś o nowym długu publicznym w ZUS-ie, w dodatku długu dość wysoko oprocentowanym.

- Z raportu "Krajowy Program Reform" wynika, że mamy pięć głównych „barier wzrostu" - ocenia prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.

W ocenie profesora najbardziej przeszkadza polskiej gospodarce w stabilnym rozwoju wysoki deficyt strukturalny finansów publicznych, niedostateczny ogólny poziom wydatków inwestycyjnych oraz nadmierne obciążenia regulacyjne i administracyjne. Kolejne dwie przeszkody stanowią: niski poziom podaży pracy połączony z nieadekwatną jej strukturą oraz niedostateczny poziom zdolności innowacyjnych przedsiębiorstw.

Pozostało 82% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli