PSL wciąż jest za emeryturą obywatelską

Ludowcy proponują zwolnienie z podatku dochodowego emerytów oraz wprowadzenie emerytury socjalnej

Publikacja: 09.07.2011 02:04

Jolanta Fedak

Jolanta Fedak

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Mówiła o tym Ewa Kierzkowska, wicemarszałek Sejmu z PSL, w radiowej Trójce w piątek. Jej zdaniem należy wprowadzić zryczałtowane wpłaty na ubezpieczenia społeczne, a w konsekwencji emeryturę obywatelską.

Pomysł emerytur obywatelskich, inaczej socjalnych, od dawna promuje Jolanta Fedak, minister pracy, także z PSL. – W moim przekonaniu system emerytalny pójdzie w kierunku wyrównywania średniej emerytury, czyli stworzenia emerytury obywatelskiej, jednakowej dla wszystkich. Wtedy cały system zachęt podatkowych będzie uzupełniał emeryturę podstawową – mówiła minister pracy w czasie debaty w redakcji „Rz" w maju.

Nie brakuje także zwolenników tego pomysłu wśród ekonomistów. System na wzór kanadyjski, w którym jest emerytura socjalna, korzystnie oceniają eksperci z Centrum im. Adama Smitha.

Według prof. Tadeusza Szumlicza z SGH emerytura socjalna mogłaby być finansowana z podatku emerytalnego płaconego przez 40 lat. Taki rodzaj emerytury zastąpiłby obecny system i składki na ubezpieczenia społeczne (19,52 proc. płacy brutto).

– Składka emerytalna mogłaby wynieść dwa razy tyle, ile na KRUS, czyli dziś byłoby to 130 zł – mówi Szumlicz.

W niedawnym wywiadzie dla „Rz" Michał Boni, szef doradców strategicznych premiera, negatywnie wypowiadał się o pomyśle emerytury obywatelskiej. Jego zdaniem  taki pomysł oznacza podniesienie podatków albo składek w przyszłości.

– W Izraelu emerytura obywatelska wynosi 20 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Także w innych krajach, jak Kanada, jest ona bardzo niska. Powiedzmy więc Polakom, że taka emerytura będzie bardzo niska. To nie przejdzie – dodał.

Przeciwnikiem emerytury obywatelskiej jest także Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich. – Prywatnie byłbym zachwycony. Wolałbym mniej wpłacać. Ale jako ekonomista nie zgadzam się z tym pomysłem. Bogatsi się ubezpieczą w jakiejś formie, a biedniejsi będą żądali podwyższenia świadczenia. Podzielimy społeczeństwo na bardzo biedne i bardzo bogate – uważa Petru.

 

Finanse
Pary, które rozmawiają o pieniądzach i wspólnie nimi zarządzają, są szczęśliwsze
Finanse
Jest nowy program mieszkaniowy. „Rząd na wojnie z deweloperami i flipperami"
Finanse
Jak rosną oszczędności Polaków? Padł nowy rekord
Finanse
SGH startuje z Otwartym Uniwersytetem Ekonomicznym
Finanse
Firmy pożyczkowe „skradły” bankom sporo klientów. Dlaczego Polacy je wybierają?