Sejm uchwalił ustawę o spreadach t

Nowe prawo ulży kredytobiorcom tylko w niewielkim stopniu . Spready sięgają aż 12 proc. i nie ma pewności, czy spadną. Frank znów rekordowo drogi, kosztuje ponad 3,53 zł

Aktualizacja: 30.07.2011 22:26 Publikacja: 30.07.2011 13:40

Sejm uchwalił ustawę o spreadach t

Foto: Bloomberg

Zgodnie z nowymi przepisami, które wejdą w życie we wrześniu, prawie 700 tys. gospodarstw domowych, które mają kredyt walutowy, będzie mogło spłacać raty w kasie banku lub przelewem bezpośrednio w euro czy frankach kupionych np. w kantorze lub innym banku, w którym można je nabyć po niższych kursach.

Bank nie będzie mógł żądać w takim przypadku dodatkowych opłat czy prowizji – jak robił do tej pory – np. za prowadzenie konta walutowego czy aneks do umowy. Korzystając z tej opcji, można będzie zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych miesięcznie, w zależności od kwoty kredytu. Ustawa jednak powoduje pojawienie się nowego ryzyka, że zyski z tej legislacyjnej wolty mogą być iluzoryczne. Eksperci uważają bowiem, że jeśli duża grupa osób pójdzie kupić franki czy euro do kantorów, te podniosą one kursy sprzedaży. Z takim scenariuszem należy się liczyć już po kilku miesiącach od wprowadzenia nowych przepisów.

Analitycy Comperia. pl obliczyli, że gdyby wszyscy posiadacze kredytów we frankach udali się do kantorów po zakup tej waluty, to aby sprostać miesięcznemu zapotrzebowaniu, podaż szwajcarskiej waluty wyniosłaby aż 330 mln franków.

Poza wyższymi marżami w kantorach należy się spodziewać problemów z kupnem franków. O takiej konsekwencji politycy zapewne nie myśleli. Posłowie jak zwykle liczą, że sytuację da się opanować.

– Oczekuję, że kredytobiorcy nie będą musieli biegać po kantorach, bo przepisy zmuszą banki, które mają wysokie spready walutowe, do ich obniżenia, gdyż w przeciwnym wypadku taka osoba kupi walutę gdzie indziej – tłumaczy Sławomir Neumann, poseł PO. Analitycy Expandera sprawdzili, że w trzech bankach: Aliorze, Banku Handlowym oraz Raiffeisen Banku, można kupić walutę po takich kursach jak w kantorach. Czas pokaże, jak zachowa się rynek.

Zgodnie z uchwalonymi w piątek przez Sejm przepisami w przypadku nowych umów kredytowych bank będzie musiał określić maksymalną wysokość spreadu. – Chcemy, żeby klient, wybierając bank, w którym zaciąga kredyt, miał pełną informację o jego kosztach – tłumaczy Neumann.

Przepisy antyspreadowe mają objąć zarówno nowe kredyty, jak i umowy już zawarte, w części niespłaconej do dnia wejścia w życie ustawy.

Banki zazwyczaj przeliczają kredyty walutowe po swoich wewnętrznych kursach, przy wypłacie kredytu – po kursie kupna, a przy przeliczaniu rat – po kursie sprzedaży. Różnica, czyli tzw. spread, zawyża koszy obsługi kredytu. W zależności od banku wynosi ona od niecałych 5 do ponad 12 proc. Wprawdzie możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie dała już rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego, ale wiązało się to z koniecznością podpisania aneksu do umowy, za co część banków pobierała wysokie opłaty – kilkaset złotych, a nawet 0,8 proc. kwoty pozostałej do spłaty. Jest więc szansa, że po uchwaleniu nowych przepisów więcej klientów skorzysta z tej możliwości.

W przypadku kredytu hipotecznego we frankach udzielonego w styczniu 2008 roku na kwotę 300 tys., z okresem spłaty 30 lat, przy kupnie waluty po średnim kursie w kantorach rata będzie o 45 zł niższa niż przy średnim kursie stosowanym przez banki.

Ustawa oczywiście nie rozwiąże problemów związanych z rosnącym kursem szwajcarskiej waluty. W piątek frank na rynku międzybankowym znów sięgnął rekordowych poziomów i kosztował nawet ponad 3,53 zł. Banki przeliczają raty po swoich wewnętrznych kursach i np. w Getin Banku wynosił on 3,72 zł.

Sytuacja na rynku walutowym nie poprawi się do momentu uspokojenia nastrojów wśród inwestorów. Frank jest obecnie bezpieczną inwestycją dla wszystkich, którzy boją się kryzysu euro i dolara.

Zgodnie z nowymi przepisami, które wejdą w życie we wrześniu, prawie 700 tys. gospodarstw domowych, które mają kredyt walutowy, będzie mogło spłacać raty w kasie banku lub przelewem bezpośrednio w euro czy frankach kupionych np. w kantorze lub innym banku, w którym można je nabyć po niższych kursach.

Bank nie będzie mógł żądać w takim przypadku dodatkowych opłat czy prowizji – jak robił do tej pory – np. za prowadzenie konta walutowego czy aneks do umowy. Korzystając z tej opcji, można będzie zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych miesięcznie, w zależności od kwoty kredytu. Ustawa jednak powoduje pojawienie się nowego ryzyka, że zyski z tej legislacyjnej wolty mogą być iluzoryczne. Eksperci uważają bowiem, że jeśli duża grupa osób pójdzie kupić franki czy euro do kantorów, te podniosą one kursy sprzedaży. Z takim scenariuszem należy się liczyć już po kilku miesiącach od wprowadzenia nowych przepisów.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli