Agencja Standard & Poor's podniosła do BBB+ z BBB rating Warty. – To pozytywny efekt zmian, jakie przeprowadziliśmy w firmie – mówi Jarosław Parkot, prezes ubezpieczyciela.
W praktyce jednak wyższa ocena ma znaczenie głównie wizerunkowe. – Rating dotyczy długu, a polscy ubezpieczyciele nie lewarują swojej działalności. Ocena agencji to dla firm z tego sektora bardziej kwestia prestiżu niż realnego znaczenia rynkowego – mówi Andrzej Powierża, analityk DM Banku Handlowego. Potwierdzeniem tego może być fakt, że w przypadku Warty spółka pochwaliła się oceną prawie tydzień po tym, gdy przyznano jej wyższą ocenę.
– Z logicznego punktu widzenia rating jest tak samo ważny dla ubezpieczycieli jak dla innych branż sektora finansowego. Banki jednak są dużo bardziej narażone na zmiany, ponieważ swoją działalność w większym niż ubezpieczyciele stopniu opierają na zasadach dźwigni finansowej – wskazuje Tomasz Bursa, analityk Ipopemy Securities.
Ale lepsza ocena agencji ratingowej na pewno pomaga przy sprzedawaniu firmy. Ubezpieczyciel został wystawiony na sprzedaż przez belgijską grupę KBC (podobnie jak Kredyt Bank). – Ocena jest nam potrzebna, ponieważ jesteśmy jednym z większych graczy na rynku ubezpieczeń morskich, lotniczych i innych korporacyjnych, a posiadanie ratingu ułatwia nam współpracę z klientami – wyjaśnia Marcin Jaworski, rzecznik Warty. Agencja S&P w uzasadnieniu decyzji wskazała m.in. na poprawę wskaźnika szkodowo-kosztowego (combined ratio) Warty, co wiąże się jednak bezpośrednio z podnoszeniem stawek za ubezpieczenia OC (widoczne w branży). W rezultacie za lepszą ocenę rynkową spółek płacą klienci.
W czerwcu rating utrzymało TU Europa. Agencja Fitch nadała mu rating siły finansowej ubezpieczyciela (IFS) na poziomie BB oraz rating krajowy na poziomie BBB. Perspektywy obydwu określono jako stabilne. – To szczególnie ważne w przypadku Europy, która dużą część swojej działalności skupia na produktach ustrukturyzowanych tworzonych z innymi instytucjami – zauważa Tomasz Bursa.