Poziom zamożności w Polsce

Pod względem zamożności Polska w 2012 roku nadal będzie na piątym od końca miejscu w UE

Publikacja: 18.06.2012 04:51

Poziom zamożności w Polsce

Foto: Bloomberg

W tym roku polski PKB wzrośnie o 2,7 proc. i będzie to największa dynamika w całej UE – prognozuje Komisja Europejskiej. Węgierska gospodarka skurczy się o 0,3 proc. Podobne różnice były także w 2011 r. My odnotowaliśmy 4,3 proc. wzrostu, a Węgry tylko 1,6 proc.

– To pozwoliłoby nam wyprzedzić ten kraj pod względem poziomu zamożności – ocenia Jakub Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku. Poziom zamożności liczony jest jako PKB na głowę mieszkańca, z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej. Taki wskaźnik pokazuje wartość dochodu narodowego „wytworzonego" przez jednego mieszkańca oraz dostosowuje ją do poziomu cen i wahań kursowych.

W 2010 r., a z tego roku pochodzą ostatnie wyliczenia europejskiego urzędu statystycznego Eurostat, Polska zajmowała piątą pozycję pod tym względem. Za nami były Rumunia, Bułgaria, Łotwa i Litwa. Niewiele zaś przed nami właśnie Węgry oraz Estonia.

Ale chociaż wyprzedzimy Węgry, to nadal będziemy w 2012 r. na piątym miejscu od końca w UE. Bo w 2011 r. PKB Litwy wzrósł aż o 5,9 proc. i nasi sąsiedzi wyprzedzili nas pod względem zamożności. Najprawdopodobniej utrzymają przewagę także w tym roku. Co ciekawe, Litwie w pewnym sensie pomaga prawdziwy dramat demograficzny. Tylko w 2011 r. ubyło tam 2,5 proc. ludności, a w ciągu ostatnich dziesięciu lat – aż 7 proc. (dla porównania – w Polsce ubyło od 2001 r. 0,14 proc., a w całej UE – przybyło prawie4 proc.). Mniej liczne społeczeństwo oznacza, że PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca szybko rośnie, choć imponująca jest też wysoka dynamika rozwoju gospodarki Litwy.

– Polska wciąż jest bardzo biednym krajem w porównaniu z Europą Zachodnią. Choć rozwijamy się szybciej niż te kraje, odrobienie dystansu wobec unijnej średniej zajmie nam dziesiątki lat – komentuje Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Banku.

Ale w następnych latach może uda się nam wyprzedzać kolejnych „konkurentów". – Za 6,5 roku może prześcigniemy Portugalię, a rok później – Grecję. Estonii nigdy – szacuje Jakub Borowski. Grecja i Portugalia to kraje, które pogrążone są w ciężkim kryzysie. Poziom zamożności w Portugalii w 2010 r. wynosił jeszcze ok. 80 proc. unijnej średniej, a w 2012 r. spadnie do 73 proc. – Za to Estonia idzie wciąż do przodu. To kraj o najbardziej zliberalizowanej gospodarce, powinniśmy brać z niej przykład, bo nie cały potencjał polskiej gospodarki jest wykorzystywany – podkreśla Borowski.

Kryzys uderza też w tak bogate kraje jak Irlandia. W 2007 r. Irlandia była drugim najbardziej zamożnym krajem w UE (po Luksemburgu), dziś spadła na piąte miejsce.

Nasze wyliczenia zakładają, że parytet siły nabywczej w kolejnych latach pozostanie na poziomie z 2010 r., sprawdzą się szacunki Komisji Europejskiej dotyczące wzrostu PKB w 2012 r. i 2013 r., a potem Polska będzie się rozwijać w tempie ok. 3 proc., Grecja i Portugalia zaś – 1,5 proc. Oficjalne dane na temat poziomu zamożności krajów UE w 2011 r. Eurostat poda w drugiej połowie roku.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje