liczba wystawianych na sprzedaż hoteli przekroczy pół tysiąca

Rośnie liczba hoteli wystawionych na sprzedaż. W większości małych i nierentownych, choć zdarzają się rodzynki, jak warszawski InterContinental

Publikacja: 25.07.2012 02:06

liczba wystawianych na sprzedaż hoteli przekroczy pół tysiąca

Foto: Bloomberg

Nawet dwukrotnie w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy może wzrosnąć liczba hoteli, których właściciele chcą się pozbyć. Najwięcej ofert dotyczy niewielkich obiektów mających 30–40 pokoi, ale szykują się także transakcje spektakularne: jeszcze w te wakacje może dojść do sprzedaży warszawskiego hotelu InterContinental, w której kwota może przekroczyć 100 mln euro.

Według Andrzeja Szafrańskiego, analityka rynku hotelarskiego i współwłaściciela branżowego portalu e-hotelarstwo, na rynku jest obecnie 250–300 obiektów na sprzedaż. W przyszłym roku ta liczba może przekroczyć pół tysiąca. – Tempo wzrostu liczby ofert będzie zależało od stanu polskiej gospodarki, czyli krajowego popytu na noclegi, tempa zawieranych transakcji, a w dalszej kolejności od ewentualnego wzrostu liczby turystów zagranicznych – uważa Szafrański.

Gros małych obiektów

W ubiegłym roku średnia frekwencja w polskich hotelach wzrosła w porównaniu z 2010 rokiem o 7,6 proc. Jeszcze bardziej – o 9 proc. – zwiększyła się liczba korzystających z hoteli Polaków. – Dla branży to dobry prognostyk, bo goście z Polski dają temu biznesowi większą stabilność – twierdzi Janusz Mitulski, partner w firmie doradczej Horwath HTL.

W ubiegłym roku do najważniejszych transakcji należały trzy umowy sprzedaży znanych warszawskich hoteli: hotel Bristol sprzedano za 19,5 mln euro, Mercure Chopin za 31 mln euro (zostanie jednak zburzony, by zwolnić działkę pod budowę znacznie większego biurowca), natomiast Jan III Sobieski za 50 mln euro (w tej chwili działa pod marką Radisson Blu).

Tegorocznym hitem jest wystawiony na sprzedaż warszawski InterContinental. To atrakcyjny kąsek: działa od 2004 roku i wypracował stabilną pozycję rynkową, a w ubiegłym roku jego obłożenie sięgało 77 proc. Ale gros oferty sprzedażowej to obiekty mniejsze, niezależne, często ledwo wiążące koniec z końcem, na ogół nieskategoryzowane, o pojemności do 30 pokoi. Nie zdołały dostosować się do potrzeb rynku: mają nieodpowiedni standard, wielkość lub są źle zlokalizowane. – Gdy rośnie liczba nowych hoteli, gdzie np. klimatyzacja jest standardem, stare i słabo wyposażone obiekty będą tracić klientów. Przy braku funduszy na modernizację mogą być sprzedawane – mówi Aleksander Pietyra, dyrektor warszawskiego hotelu Novotel Warszawa Airport i prezes Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego.

Ale właścicielom nie będzie łatwo uzyskać satysfakcjonujących cen. Hotel mający 40–50 pokoi położony w niewielkiej miejscowości można kupić już w cenie poniżej 10 mln zł. Za tyle (9,5 mln zł) Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Usług Turystycznych w Katowicach chce np. sprzedać 43-pokojowy hotel Polonia z 1920 roku. Jednak na zorganizowanym w lipcu kolejnym już przetargu chętnych nie znaleziono. Nie ma także zainteresowania wystawionym na sprzedaż od przeszło roku niedokończonym 142-pokojowym hotelem System w Zakopanem. Początkowo wyceniano go na przeszło 50 mln zł. Teraz cena spadła do 36 mln zł.

Hoteli pozbywają się także firmy, które z działalnością hotelarską nie mają nic wspólnego: np. trzygwiazdkowy hotel Edison (59 pokoi) w Baranowie koło Poznania wystawiła na sprzedaż Enea SA, natomiast ZAK SA z Kędzierzyna-Koźla pozbywa się hotelu Centralny w Kędzierzynie oraz ośrodka wypoczynkowego Azoty w Ustce.

Pod skrzydła sieci

Ale większy ruch widać także w sieciach: kilka starszych i mało rentownych hoteli sprzedał już Orbis (m.in. w Krakowie, Szczecinie, Kołobrzegu i Zielonej Górze). Spółka planuje kolejne transakcje tym razem dla nowszych i dochodowych obiektów, jakimi po sprzedaży chce dalej zarządzać. Nierentownych hoteli pozbywa się też Gromada.

W ubiegłym roku łączna wartość transakcji hotelowych przekroczyła 130 mln euro. W tym roku może być większa, ale widoczny będzie jeszcze jeden trend: coraz więcej hoteli niezależnych szuka pomocy właśnie w sieciach. Kiedy wchodzą pod znaną markę, uzyskują dostęp do globalnych systemów rezerwacyjnych i nowoczesnego zarządzania, co zwiększa ich konkurencyjność.

Opinia

Maciej Grelowski szef Rady Głównej BCC, były prezes Orbisu

Mała rentowność niezależnych hoteli to bolączka od początku naszej transformacji. W większości kapitał pochodzący od prywatnych pojedynczych inwestorów został źle ulokowany: w hotele o złym profilu, kiepskiej lokalizacji i kosztownych w zarządzaniu. Są one problemem dla właścicieli, tymczasem rynek będzie zamurowany. Nie przewiduję, by większość inwestorów odzyskała pieniądze. Przy sprzedaży poniosą duże straty, a wzbogacą się średniej wielkości firmy zarządzające – duże sieci przyjmą tylko niewielką część takich ofert.

Za pokój płacą nawet milion euro

Najwyższe ceny sprzedaży w przeliczeniu na pokój osiągają hotele w Warszawie i Krakowie. W ub. roku rekordem było ponad 100 tys. euro w przypadku hotelu Sobieski, ale sprzedaż hotelu InterContinental może przynieść przeszło 250 tys. euro za pokój. To jednak wszystko nic w porównaniu z cenami, jakie osiągają hotele w bardziej znanych europejskich metropoliach. Do najdroższych ubiegłorocznych transakcji zaliczono sprzedaż hotelu Marriott na Polach Elizejskich w Paryżu, który kosztował 215 mln euro, czyli 1,1 mln euro za pokój, czy też hotelu Ritz Carlton w Moskwie, sprzedanego za 415 mln euro, tj. 1,2 mln euro za pokój. Według raportu HSV London wartość sprzedanych w ubiegłym roku hoteli w Europie wyniosła 7,1 mld euro. To o 9 proc. więcej niż w roku 2010. Ten wzrost wartości i liczby transakcji oznacza powrót inwestorów na rynek hotelowy, osiągający coraz lepsze wyniki finansowe. Z danych opublikowanych w European Hotel Transactions wynika, że w 116 transakcjach właściciela zmieniły 264 hotele mające przeszło 43 tys. pokoi. Do największych rynków hotelarskich należy Wlk. Brytania (2,7 mld euro wartości transakcji w ub. roku), Francja (1,3 mld euro) oraz Niemcy (817 mln euro) i Hiszpania (601 mln euro).

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli