W przypadku faktoringu odwrotnego klientem instytucji finansowej jest odbiorca, a nie dostawca – jak w klasycznej usłudze. I to z reguły odbiorca ponosi jej koszty, które składają się z prowizji od faktury, odsetek od udzielonego finansowania oraz jednorazowej opłaty przygotowawczej.
Prowizja od faktury zależy od terminu płatności. Im jest on dłuższy, tym wyższa. Dla faktury z 30-dniowym terminem płatności wynosi średnio od 0,2 do 0,3 proc.
Natomiast wysokość odsetek od wartości udzielonego finansowania podawana jest w skali roku i zależy od stawki WIBOR oraz stałej marży (np. WIBOR plus 2 proc.). Podobnie jak w przypadku kredytu w rachunku bieżącym są one rozliczane proporcjonalnie do długości okresu finansowania (np. 60 dni).
Do tego dochodzi jeszcze jednorazowa prowizja przygotowawcza (0,2 do 1,5 proc.) zależna od wielkości limitu finansowego przyznanego przez faktora, w ramach którego opłaca on faktury wystawione przez dostawców swojego klienta.
Eksperci oceniają, że średnie upusty u dostawców za szybką płatność to 2-4 proc. od wartości faktury, a koszt usługi może nie przekroczyć 2 proc. (prowizja i odsetki).