Klif ominięty, rynki w górę

Radość inwestorów może być przedwczesna. USA czekają długie tygodnie sporów o cięcia fiskalne i podwyższenie limitu zadłużenia federalnego.

Publikacja: 03.01.2013 00:08

Klif ominięty, rynki w górę

Foto: Bloomberg

Reakcja rynków na przyjęcie przez Kongres USA ustawy likwidującej zagrożenie tzw. urwiskiem fiskalnym była entuzjastyczna. Nowojorski indeks S&P 500 rósł na początku pierwszej w tym roku sesji o ponad 2 proc. Fala zwyżek przetoczyła się również przez giełdy Europy i Azji. Niektóre europejskie indeksy (np. madrycki Ibex 35 oraz mediolański FTSE MIB) zyskiwały w ciągu dnia nawet 3 proc. Polski WIG 20 rósł dosyć umiarkowanie, o 1,6 proc.

Dolar słabł wobec głównych światowych walut, euro i złoty się umacniały. W środę po południu za amerykańską walutę płacono już tylko 3,05 zł, a za euro nawet 4,05 zł.

Rynki odreagowywały zniknięcie groźby fiskalnego urwiska, czyli tego, czym straszono je od wielu tygodni. Czy rzeczywiście jest jednak powód do świętowania? Fiskalne i polityczne problemy USA mogą znowu dać o sobie znać w ciągu kilku tygodni i popsuć nastroje inwestorom.

Dziurawa umowa

Fiskalny kompromis przyjęty w Kongresie przewiduje głównie przedłużenie ulg podatkowych dla Amerykanów (szczegóły w ramce obok). Automatyczne cięcia budżetowe zostały jedynie odłożone w czasie o dwa miesiące. Kongres i prezydent Obama mają więc tyle czasu  na porozumienie się w sprawie skali oszczędności fiskalnych i obszarów, które one dotkną, a także podwyższenia limitu długu federalnego USA (z osiągniętego w poniedziałek poziomu 16,4 bln dol.). To nie będzie łatwe. Zapowiada się więc burzliwa polityczna debata. Warto przypomnieć, że spór dotyczący podniesienia limitu zadłużenia doprowadził   w 2011 r. do pozbawienia USA najwyższego ratingu kredytowego AAA przez agencję Standard & Poor's.

Wielu republikanów jest już rozczarowanych przyjętą kompromisową ustawą. Nie widzą w niej punktu wyjścia do poważnej refromy finansów publicznych. – Brak konkretów dotyczących cięć fiskalnych jest przedmiotem niepokoju wielu kongresmenów – przyznaje Joe Boehner, republikański przewodniczący Izby Reprezentantów.

Sytuację komplikuje fakt, że w Kongresie zasiądą wybrani na jesieni nowi ustawodawcy. – To tylko kieruje naród w stronę kolejnego fiskalnego starcia w ciągu kilku miesięcy.  Toksyczne połączenie ekstremizmu oraz wielkiego partykularyzmu sprawiło, że 112 Kongres był najmniej produktywnym w historii – ocenia demokratyczna kongreswoman Louise Slaughter.

– Prezydent Obama już sygnalizuje, że podniesie podatki w zakresie nawet większym niż przewiduje obecne porozumienie, więc w ciągu najbliższych dwóch tygodni w USA szykuje się poważna konfrontacja. Możemy spodziewać się negatywnych długotrwałych następstw tego nieporozumienia dla rynku – ostrzega Steen Jakobsen, główny ekonomista Saxo Banku.

– Tak naprawdę nic nie zostało jeszcze ustalone. Są do rozwiązania jeszcze większe problemy – ocenia Joseph La Vorgna, ekonomista z Deutsche Banku.

Czekając na ożywienie

Jak na razie jednak nastroje inwestorów są dobre. W końcówce roku poprawiły się one głównie z powodu ustabilizowania sytuacji w strefie euro oraz oznak poprawy kondycji chińskiej gospodarki. Obawy przed rozpadem eurolandu oraz tzw. twardym lądowaniem w Chinach nie zmaterializowały się. Są również oznaki ożywienia w amerykańskiej  gospodarce.

– Mimo nerwów związanych z kwestiami fiskalnymi stan gospodarki się poprawia. Gdy będzie więcej jasności w kwestiach podatkowych i wydatków rządowych, spodziewamy się, że wzrost gospodarczy przyspieszy – twierdzi Ryan Sweet, ekonomista z Moody's Analytics.

Także i tutaj można dostrzec problemy na horyzoncie. Głównie w Europie Zachodniej, która w tym roku wciąż będzie zmagała się z recesją.  – Europa będzie stanowiła główne zagrożenie dla gospodarki w 2013 r. – ocenia w wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Handelsblatt" ekonomiczny noblista Jospeh Stiglitz. Niemiecka kanclerz Angela Merkel przekonywała zaś w orędziu noworocznym, że Europa wciąż będzie toczyła poważne boje z kryzysem zadłużeniowym.

Stany Zjednoczone

Trudny kompromis republikanów i demokratów

Steve La Tourette, republikański kongresmen z Ohio nazywa kompromis w sprawie tzw. urwiska fiskalnego „umową przepchniętą przez pozbawionych snu osiemdziesięciolatków". Porozumienie przyjęte przez Kongres i prezydenta jest niepełne i może rozczarowywać, dzięki niemu jednak amerykańska gospodarka uniknęła wraz z nowym rokiem szoku w postaci nakładających się na siebie podwyżek podatków i automatycznych cięć fiskalnych. Zgodnie z  kompromisową ustawą czekającą na podpis prezydenta,  Amerykanie zarabiający rocznie poniżej 400 tys. dol. (450 tys. w przypadku rozliczających się wspólnie małżeństw) zachowają ulgi podatkowe wprowadzone w czasach administracji Busha. Dla pozostałych podatek dochodowy wzrośnie z 35 proc. do 39,6 proc. Podatek dochodowy zostanie więc podwyższony jedynie dla około 2 proc. Amerykanów. Jednakże składki na system ubezpieczeń społecznych odprowadzane z pensji pracowników (tzw. payroll tax) wzrosną z 4,2 proc. do 6,2 proc., co oznacza mniej pieniędzy w kieszeniach amerykańskich konsumentów.

Kompromisowe porozumienie przewiduje również: przedłużenie ulgi podatkowej dla osób wychowujących dzieci oraz ulgi podatkowej z tytułu opłat za studia o pięć lat i przesunięcie zmiany w płacach lekarzy pracujących w ramach Medicare (tzw. doc fix) o rok. Alternatywny podatek minimalny zostanie ustalony na stałym poziomie. Podatek od nieruchomości wzrośnie z 35 proc. do 40 proc. w przypadku obiektów wartych powyżej 10 mln dol. Podatek od zysków kapitałowych wzrośnie z 15 proc. do 20 proc., ale tylko dla podatników zarabiających ponad 400 tys. dol. rocznie (450 tys. w przypadku par).

Automatyczne cięcia fiskalne (tzw. sekwestracja) zostaną odroczone o dwa miesiące, co da czas Kongresowi i prezydentowi na opracowanie długoletniego planu oszczędności budżetowych. Oszczędności te mają w równym stopniu zostać rozdzielone między nakłady na obronę oraz pozostałe wydatki państwa.

Umowa w takim kształcie może zostać uznana za umiarkowane zwycięstwo Obamy i posłużyć w przyszłości jako model dla podobnych kompromisów. Republikanom nie udało się uchronić najbogatszych Amerykanów przed podwyżkami podatków, ale lepsze to niż nic. Gdyby kompromisowa umowa nie weszła w życie, podwyżki podatków dotknęłyby wszystkich.  Demokraci początkowo chcieli likwidacji ulg dla zarabiających rocznie powyżej 250 tys. USD, ale nie udało im się przeforsować tego postulatu. Republikanie obronili więc drobnych i średnich przedsiębiorców przed podwyżkami podatków.

—hk

Reakcja rynków na przyjęcie przez Kongres USA ustawy likwidującej zagrożenie tzw. urwiskiem fiskalnym była entuzjastyczna. Nowojorski indeks S&P 500 rósł na początku pierwszej w tym roku sesji o ponad 2 proc. Fala zwyżek przetoczyła się również przez giełdy Europy i Azji. Niektóre europejskie indeksy (np. madrycki Ibex 35 oraz mediolański FTSE MIB) zyskiwały w ciągu dnia nawet 3 proc. Polski WIG 20 rósł dosyć umiarkowanie, o 1,6 proc.

Pozostało 93% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli