Korespondencja z Nowego Jorku
Stanom Zjednoczonym znów grozi upadek z kolejnego klifu fiskalnego i recesja, jeśli nie dojdzie do porozumienia w sprawie gigantycznego długu publicznego. Bez konkretnych decyzji Kongresu, od 1 marca rozpoczną się rozłożone na dziewięć lat automatyczne cięcia wydatków budżetowych na łączną sumę biliona dolarów.
W rozmowach dotyczących ograniczenia deficytu budżetowego zapanował pat. Prezydent Barack Obama ostrzegł niedawno przed „dewastującymi" skutkami dla gospodarki w razie niezawarcia kompromisu.
Gospodarka hamuje
Według szacunków Kongresowego Biura Budżetowego automatyczne cięcia zmniejszą PKB o ok. 0,6 proc. w 2013 r. i przyczynią się do likwidacji 750 tys. miejsc pracy. Grozi to powtórką z recesji, ponieważ amerykańska gospodarka praktycznie zatrzymała się w IV kwartale ubiegłego roku, notując najsłabsze wyniki od zakończenia ostatniej recesji.
Głównym powodem spowolnienia był największy od 1972 roku spadek wydatków na obronę. Biały Dom ostrzega, że kolejne cięcia w Pentagonie mogą pogłębić kryzys.