Jej zdaniem istnienie tych „ukrytych długów" utrudnia pracę MFW, Banku Światowego oraz może wprowadzać w błąd inwestorów. – Istnieje tendencja do myślenia, że kraje te mają niższe poziomy zadłużenia niż w rzeczywistości. Jeśli MFW robi studium dotyczące spłacalności długu np. Pakistanu, to jeżeli nie ma danych o tym, ile Pakistan jest winny Chinom, to takie studium jest robione na ślepo – uważa Reinhart.
Duża część pożyczek udzielanych przez Chiny krajom rozwijającym się nie jest zgłaszana MFW i Bankowi Światowemu. Często umowy dotyczące tych pożyczek są mało przejrzyste. Zdarza się również, że te kredyty są częściowo spłacane w surowcach. Np. chińskie pożyczki dla Wenezueli były rozliczane w baryłkach ropy. Reinhart podczas wystąpienia przypomniała również, że od 2011 r. wiele pożyczek udzielonych przez Chiny było renegocjowanych lub restrukturyzowanych. Tak było m.in. w przypadku kredytów udzielonych Sri Lance, Ukrainie, Wenezueli, Ekwadorowi, Bangladeszowi i Kubie.
Chińska ofensywa kredytowa w krajach rozwijających się jest często powiązana z Inicjatywą Pasa i Szlaku (Nowy Jedwabny Szlak), czyli rozpisanym na dziesięciolecia projektem rozbudowy połączeń transportowych w Eurazji. Projekt ten ma dla Chin znaczenie strategiczne.
– Chińskie instytucje finansowe zapewniły ponad 440 mld dol. finansowania na różne projekty związane z Inicjatywą Pasa i Szlaku – ogłosił w zeszłym miesiącu Yi Gang, prezes Ludowego Banku Chin.