Dwie trzecie oszczędzających jest w stanie odłożyć co miesiąc kwotę do 500 zł, ale jednocześnie aż 21 proc. jest w stanie zaoszczędzić jedynie do 100 zł miesięcznie. Nadal wysoki odsetek (13 proc.) stanowią osoby, które nie są w stanie powiedzieć, ile średnio miesięcznie oszczędzają. Ci, którzy odkładają nadwyżki finansowe, najczęściej nie myślą o konkretnym okresie lub celu. Oszczędzają na czarną godzinę lub lepsze jutro. Ci, którzy są w stanie podać konkretny powód, z reguły koncentrują się na celach krótkookresowych, takich jak drobne przyjemności czy wakacje. Na kolejnych miejscach wymieniano cel długookresowy – zabezpieczenie własnej przyszłości, przyszłości dzieci lub najbliższych.
Nie planujemy starości
Tylko 11 proc. Polaków niebędących jeszcze na emeryturze odkłada pieniądze na starość. Jak wynika z badań, częściej robią to osoby o wyższym statusie, wyższych dochodach i lepszym wykształceniu. Wynik ten może niepokoić, zważywszy że znaczna część Polaków uważa, że otrzymywana przez nich emerytura będzie niższa od obecnego wynagrodzenia, a 9 proc. sądzi, że państwa w ogóle nie będzie stać na wypłacanie emerytur.
– Według analiz w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat stopa zastąpienia dotycząca emerytur spadnie dwukrotnie, średnio do ok. 30 proc. ostatniego wynagrodzenia. Emerytury będą więc bardzo niskie. Powodem tego są zmiany demograficzne i starzenie się społeczeństwa. W wyniku tych zmian stosunek liczby osób aktywnych zawodowo do emerytów będzie się zmniejszać – mówi Weronika Dejneka, dyrektor Biura Produktów Indywidualnych w PZU. – Dodatkowo po obniżeniu wysokości składki przekazywanej przez ZUS do OFE (z 7,3 proc. do 2,3 proc. wynagrodzenia pracownika) skala zabezpieczenia emerytalnego z OFE obniżyła się. Dlatego też indywidualne systematyczne oszczędzanie staje się koniecznością.
Według ponad połowy Polaków wysokość emerytury powinna zależeć od liczby przepracowanych lat i wysokości wynagrodzenia. Jedynie co dziesiąty Polak opowiada się za samodzielnym odkładaniem pieniędzy na emeryturę.
– Myślenie o finansowym zabezpieczeniu przyszłości powinno być poparte znajomością podstawowych mechanizmów ekonomicznych. Niestety, poziom wiedzy Polaków w tym zakresie jest niski – uważa Krzysztof Kaczmar. – Brakuje nam nawyku prowadzenia budżetu domowego i planowania wydatków. Nie oszczędzamy i nie inwestujemy posiadanych środków, wychodzimy z założenia: co będzie, to będzie.
Wolimy ZUS
Większość badanych nie planuje złożenia deklaracji, aby część składki na ubezpieczenie emerytalne pozostała w OFE i była inwestowana. Respondenci chcą, aby za całą emeryturę odpowiedzialny był ZUS. Takiego zdania częściej są osoby, które obecnie nie odkładają z myślą o emeryturze oraz których oszczędzanie i inwestowanie nie interesuje.