Azjatycki tygrys, potentat w produkcji elektroniki, pierwszy kraj, w którym powstał budynek o wysokości ponad 500 m – to pierwsze skojarzenia, które przychodzą na myśl o Tajwanie. Później przychodzi refleksja, że jest to kraj, który nie jest uznawany przez większość społeczności narodowej.
Wszystko w związku ze sporem na linii Tajpej-Pekin. Na pierwszy rzut oka Tajwan, którego oficjalna nazwa to Republika Chińska, bardzo przypomina Chiny kontynentalne. Jego mieszkańcy również posługują się językiem mandaryńskim, podobna jest architektura, ludzie równie życzliwi. Oba kraje różnią jednak kwestie ustrojowe. I to one rzutują na międzynarodowy status Tajwanu.
Nihil novi bez Chin
Liczący niespełna 36 tys. mkw. powierzchni i około 23 mln mieszkańców Tajwan walczy o uznanie na arenie międzynarodowej oraz o uczestnictwo w międzynarodowych organizacjach. W ostatnich dniach to niewielkie państwo położone na Oceanie Spokojnym sukcesem zakończyło trzyletnie negocjacje i podpisało z Singapurem porozumienie o wolnym handlu.
To drugi tego typu pakt zawarty przez Tajwan w tym roku (wcześniej podpisane zostało podobne porozumienie z Nową Zelandią). Zdaniem ekspertów porozumienie z Singapurem może przyspieszyć podpisywanie podobnych umów z innymi krajami Azji Południowo-Wschodniej. Przed Tajwanem wciąż jednak daleka droga do międzynarodowych organizacji. Kraj, którego PKB na mieszkańca w 2012 r., zgodnie z danymi Międzynarodowego Funduszu Walutowego wyniosło 38749 dol. amerykańskich, co dało mu 19. miejsce na świecie, musi bowiem zmierzyć się z niechętną polityką Chin w tym zakresie.
Chiny są największym partnerem handlowym Tajwanu. Odpowiadają za około 40 proc. jego eksportu. Tajwan jest zaś aktywnym inwestorem w tym kraju, czym przyczynia się do jego wzrostu gospodarczego. Sytuację Tajwanu komplikuje jednak to, że jest on uważany przez Chiny za zbuntowaną prowincję. W minionym miesiącu władze Państwa Środka po raz kolejny dały to do zrozumienia, wyrażając sprzeciw wobec decyzji Parlamentu Europejskiego o zacieśnianiu relacji handlowych z Tajwanem. Chiny nie sprzeciwiają się jedynie pozarządowym kontaktom pomiędzy UE a Tajwanem. Protestują jednak przeciw próbom rozwoju wszelkich oficjalnych relacji.