Papierowa książka zawsze będzie potrzebna

Albo będziemy dążyć do osiągnięcia takich wskaźników innowacyjności, jakie są w Niemczech i Francji, albo staniemy się krajem peryferyjnym, gdzie tylko montuje się lodówki albo gotowe podzespoły. A nie ma kreatywnej gospodarki bez wysokiego czytelnictwa – mówi dyrektor Instytutu Książki

Publikacja: 25.11.2013 03:00

Papierowa książka zawsze będzie potrzebna

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski BJ Bartosz Jankowski

Co przez ostatni rok zmieniło się w polskich bibliotekach?

Grzegorz Gauden: Największą satysfakcję sprawia mi to, że samorządy coraz bardziej doceniają znaczenie bibliotek. Do samorządowców dociera, że nowoczesna biblioteka to instytucja niezbędna dla lokalnej społeczności. Stąd bierze się tak duże zainteresowanie funduszami, jakimi dysponuje Instytut Książki, dzięki programowi „Kultura + infrastruktura bibliotek". Zainteresowanych budowaniem nowoczesnych bibliotek jest teraz dużo więcej. Mam nadzieję, że ten program zostanie przedłużony o pięć lat. Są takie perspektywy.

Jakie pieniądze były do rozdysponowania do tej pory?

Łącznie 150 mln zł. Ważne jest to, że zmieniły się na korzyść zasady korzystania z nich. Od 2013 r. gmina czy inny beneficjent może uzyskać dofinansowanie aż do 75 procent kosztów inwestycji. To jest niezwykle atrakcyjne.

Ile jest inwestycji?

Ukończonych i w toku jest razem 222. To pokaźna liczba, a przecież program się jeszcze nie skończył. Myślę, że w pierwszym etapie zbudujemy łącznie ok. 250 nowoczesnych obiektów, których nie powstydziłyby się najbardziej nowoczesne państwa Europy. Bardzo ważne jest, że nowe obiekty budowane są w małych i bardzo małych miejscowościach. Kiedy jeżdżę na uroczystości otwarcia, widać, że są powodem do dumy aktywnych, dobrze zorganizowanych lokalnych społeczności. Mam wrażenie, że o dotacje występowały te gminy, gdzie silny jest duch obywatelski. Tam nowoczesna biblioteka stanowi ukoronowanie ambicji w sferze kultury. Bo biblioteka jest centrum życia artystycznego, społecznego, spotkań organizacji pozarządowych, znajomych czy lektury gazety – o każdej porze dnia.

W rankingu za 2012 r. najlepiej wypadają Wielkopolska, Śląsk, Warmia i Mazury.

Wielkopolska i Śląsk tradycyjnie wyróżniają się pod względem cywilizacyjnym, mają duże tradycje samorządowe i czytelnictwa. Cieszy dobra pozycja Warmii i Mazur, bo to region zamieszkany przez ludność napływową. Dużą zasługę mają lokalni liderzy. W Olsztynie świetnie funkcjonuje Wojewódzka Biblioteka Publiczna, która ma dobrego szefa, mocno zaangażowanego w pomoc mniejszym placówkom.

Ale najlepsza biblioteka działa w Wągrowcu w Wielkopolsce.

Rok temu miałem przyjemność poznać jej dyrektora – człowieka dynamicznego, prężnego. Stąd tak dobre wyniki. Inwestycje inwestycjami, ale ludzie są ważni. Podkreślę, że bibliotekarze to bardzo sfeminizowane środowisko.

Książki kupione po 2002 r. stanowią średnio od 20 do 40 proc. księgozbiorów.

Niepokojący jest wskaźnik zakupu nowości czytelniczych.

Chodzi o 100 do 500 tytułów w skali roku.

Wskaźnik zakupu nowości książkowych jest wciąż dramatyczny, bo wynosi siedem egzemplarzy na 100 mieszkańców. Tymczasem średnia europejska to 25, a w Danii – bogatym państwie, gdzie stać obywateli na zakup książek – nawet 30. Musimy pamiętać, że ludzie przestają przychodzić do biblioteki, jeśli brakuje w niej nowości. Nie będą czytać ciągle tych samych książek. Bibliotekarze czują się sfrustrowani, gdy nie mogą zaoferować czytelnikom bestsellerów, książek, o których się mówi. W tej kwestii ogromna odpowiedzialność spoczywa na władzach samorządowych, bo to one finansują zakup nowości. Nie mogę zrozumieć sytuacji, gdy idą ogromne pieniądze na utrzymanie aquaparku, a brakuje na książki. Wskaźnik czytelnictwa powinien być powodem do narodowego alarmu. Tylko 40 proc. Polaków przeczytało jedną książkę, a tylko 11 proc. – więcej niż siedem tytułów. To wskazuje na problem cywilizacyjny, który położy się cieniem na przyszłości i innowacyjności Polski. Albo będziemy dążyć do osiągnięcia takich wskaźników, jakie są w Niemczech i Francji, albo staniemy się krajem peryferyjnym, gdzie tylko montuje się lodówki albo gotowe podzespoły. Nie ma kreatywnej gospodarki bez wysokiego czytelnictwa.

Kto czyta książki w Polsce?

Statystyki potwierdzają rozwarstwienie społeczne. Więcej czytają bogaci i lepiej wykształceni. Dlatego tak ważne jest tworzenie mechanizmu dostępu do książek ludziom uboższym. Inaczej będziemy petryfikować rozwarstwienie, wykluczenie cywilizacyjne i kulturowe. Jeśli zawodzi rodzina – duży obowiązek spoczywa na szkole. Wzorem powinien być system szwedzki czy niemiecki, który chroni wysoki poziom czytelnictwa. Jest oczywiste, że nawyk czytelniczy wyrabia się w wieku szkolnym, dlatego programy szkolne muszą brać to pod uwagę. W innym przypadku będziemy słyszeć takie wypowiedzi, jakie teraz słyszę: „Nie czytam, nie mam czasu, bo jestem na studiach!".

Jak jest z Internetem?

Już od kilku lat bezpłatny szerokopasmowy Internet jest w każdej polskiej bibliotece. Udało się to osiągnąć dzięki porozumieniu Ministerstwa Kultury i firmy Orange Polska, która sfinansowała projekt. To jest przełamywanie barier cywilizacyjnych, bo w mniejszych miejscowościach są ludzie, których nie stać na komputer i Internet w domu. Biblioteka poprzez sieć daje im dostęp do całego świata. Bibliotekarze zostali przeszkoleni, jak uczyć korzystania z Internetu ludzi starszych.

A co z e-bookami?

Wchodzą do bibliotek na całym świecie i polskich bibliotek też to będzie dotyczyć. Ale książka papierowa zawsze będzie istniała i będzie potrzebna.

—rozmawiał Jacek Cieślak

Co przez ostatni rok zmieniło się w polskich bibliotekach?

Grzegorz Gauden: Największą satysfakcję sprawia mi to, że samorządy coraz bardziej doceniają znaczenie bibliotek. Do samorządowców dociera, że nowoczesna biblioteka to instytucja niezbędna dla lokalnej społeczności. Stąd bierze się tak duże zainteresowanie funduszami, jakimi dysponuje Instytut Książki, dzięki programowi „Kultura + infrastruktura bibliotek". Zainteresowanych budowaniem nowoczesnych bibliotek jest teraz dużo więcej. Mam nadzieję, że ten program zostanie przedłużony o pięć lat. Są takie perspektywy.

Pozostało 90% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu