Zyski z inwestycji w fundusze wyraźnie wyhamowały. Podczas gdy jeszcze w październiku najlepszy fundusz akcji zarobił ponad 13 proc., a średnia stopa zwrotu funduszy małych i średnich spółek przekroczyła 8 proc., w listopadzie najbardziej rentowna strategia akcji – Caspar Akcji Polskich była „zaledwie" niecałe 4 proc. na plusie.
Stopy zwrotu pokazują to, o czym część zarządzających mówi już od pewnego czasu – po tak dobrym roku (Copernicus Akcji Dywidendowych zarobił ponad 55 proc. w okresie styczeń–listopad), w jego końcówce może być już trudno o „fajerwerki".
Turcja wróci do łask?
– Zgodnie z naszymi prognozami przyszły rok na rynkach akcji upłynie pod znakiem konfrontacji rozbudzonych oczekiwań inwestorów z wynikami spółek, co zaowocuje trendem bocznym. Selekcja stanie się więc w jeszcze większym stopniu niż dziś kluczem do sukcesu – mówi Łukasz Hejak, zarządzający funduszem Investors Top 25 Małych Spółek.
Klienci TFI, którzy zdecydowali się na fundusze akcji w ostatnich miesiącach – skokowy wzrost zainteresowania funduszami inwestującymi na giełdzie, szczególnie w małe i średnie spółki nastąpił we wrześniu i październiku – nie powinni więc liczyć na to, że w perspektywie najbliższych kilku miesięcy ich inwestycje zarobią tyle co w okresie lipiec–październik. To nie oznacza jednak, że fundusze poniosą dotkliwe straty.
Część zarządzających, wśród nich jest Łukasz Marach, odpowiedzialnych za wyniki Caspar Akcji Polskich zaczyna się rozglądać za ciekawymi okazjami inwestycyjnymi za granicą. – Na warszawskiej giełdzie wskaźnik C/Z (cena do zysku) przekracza dzisiaj 18, podczas gdy np. w Turcji oscyluje wokół 10. Inwestorzy powinni wziąć to pod uwagę. Turecka gospodarka ma silne fundamenty, a seria przyszłorocznych wyborów (regionalne, prezydenckie i parlamentarne) w tym kraju może ograniczyć ryzyko polityczne. Wyceny na tamtejszym rynku są relatywnie niskie, dlatego myślę, że inwestorzy na świecie mogą mocniej zainteresować się giełdą w Stambule, co będzie oznaczało wzrost cen – mówi Marach.