Dla USA, ale i dla całego świata najważniejsze będą jej plany wobec wychodzenia ze stopniowego poluzowania podaży pieniądza (QE). Od tego w jakim tempie będzie się ono odbywało oraz jakie są plany Yellen odnośnie stóp procentowych zależy kondycja rynków w wielu krajach świata.
Janet Yellen objęła swoje stanowisko niespełna tydzień temu. Dzisiejsze jej wystąpienie przed Izbą Reprezentantów będzie pierwszym dotyczących konkretów polityki pieniężnej, jaką zamierza prowadzić.
W ostatnich miesiącach Amerykanie zaczęli ostro redukować wykup własnych obligacji zmniejszając miesięczną kwotę o 10 mld dol (do 75 mld) w grudniu i ponownie o kolejne 10 mld (do 65) w styczniu. Ta akcja doprowadziła do masowego załamania kursu walut rynków wschodzących (ucierpiał także złoty) i ucieczki inwestorów do walut bardziej stabilnych.
Oczekuje się dzisiaj, że Yellen wprawdzie zapowie kontynuację QE, ale w wolniejszym tempie, niż to robił jej poprzednik Ben Bernanke. Spotkał się on zresztą z krytyką, że jego akcja była zbyt pospieszna i chaotyczna. Yellen będzie miała więc wyjątkowo trudne zadanie ostrożnego zbilansowania kosztów wychodzenia.
Drugi problem, jakiemu musi sprostać, to polityka dotycząca stóp procentowych. Dotychczas Fed zapowiadał, że stopy pozostaną w pobliżu zera do czasu,kiedy bezrobocie nie spadnie poniżej 6,5 proc. W grudniu 6,7 proc Amerykanów było bez pracy, teraz oczekuje się, że w styczniu spadek wyniesie 0,1 pkt proc.