To opinia Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP), która apeluje, by Ministerstwo Sprawiedliwości mocniej postawiło na egzekucję prawa przez nielegalnych pożyczkodawców.
Lombardy poza prawem
Według nowego projektu oprocentowanie pożyczek nie będzie mogło przekraczać rocznie 10 proc. Zdaniem FPP tak rygorystyczny wymóg nie jest możliwy do spełnienia przez banki, co uniemożliwi im udzielanie pożyczek, a tym samym wykluczy je z tego segmentu rynku.
Czytaj także: Antylichwa uderzy w firmy pożyczkowe i banki
Ponadto nowe prawo będzie sprzyjać rozwojowi nielegalnie działających w sferze pożyczek lombardów. Udzielają one lichwiarskich pożyczek poza prawem. Z dostępnych opracowań wynika, że w Polsce istnieje od 15 do 25 tysięcy punktów lombardowych. Wszystkie, które udzielają pożyczek, powinny pod rygorem odpowiedzialności karnej uzyskać wpis do Rejestru Instytucji Pożyczkowych. Tymczasem w prowadzonym przez Komisję Nadzoru Finansowego rejestrze, zarejestrowanych jest tylko 463 przedsiębiorców.
- Już dziś pożyczki, których koszty przekraczają limity przewidziane w ustawie podlegają tak zwanej „sankcji kredytu darmowego” (art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim). Oznacza to, że pożyczkodawca, który naruszył właściwe przepisy ustawy otrzymuje jedynie zwrot pożyczonego kapitału, bez odsetek i żadnych dodatkowych kosztów. To doskonałe zabezpieczenie przez lichwiarskimi pożyczkami, które już dziś mogą egzekwować pożyczkobiorcy, jeśli czują się oszukani przez zbyt drogie pożyczki – mówi Marek Kowalski, przewodniczący FPP i prezes Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE).
Jednak planowane tak drastyczne ograniczenie kosztów odsetkowych ograniczy działalność legalnych podmiotów, a także banków. Ponadto lombardy, które formalnie utrzymują, że nie udzielają pożyczek, nie chcą respektować obecnie obowiązującego prawa. Jak to możliwe, skoro na większości szyldów lombardów znajdziemy reklamy pożyczek? - Jest to istotne, bo klienci, którzy zawierają tego rodzaju parapożyczkowe umowy, nie mogą korzystać z praw, które przewiduje ustawa o kredycie konsumenckim – np. do odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni, limitowanych kosztów pożyczki, wcześniejszej spłaty i wielu innych. W rezultacie nie są należycie informowani o warunkach zobowiązania, a same koszty zazwyczaj przekraczają ustawowe limity – nie tylko pozaodsetkowe, ale również odsetkowe – mówi Kowalski.