Przedsiębiorcy krytykują antylichwę. Ustawa omija lombardy

Ustawa ograniczy możliwość udzielania drobnych pożyczek przez banki i może wpłynąć na rozwój pożyczkowej szarej strefy, bo nie reguluje działalności lombardów.

Aktualizacja: 09.07.2019 13:07 Publikacja: 09.07.2019 12:58

Przedsiębiorcy krytykują antylichwę. Ustawa omija lombardy

Foto: Fotorzepa, Jakub Ostałowski

To opinia Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP), która apeluje, by Ministerstwo Sprawiedliwości mocniej postawiło na egzekucję prawa przez nielegalnych pożyczkodawców.

Lombardy poza prawem

Według nowego projektu oprocentowanie pożyczek nie będzie mogło przekraczać rocznie 10 proc. Zdaniem FPP tak rygorystyczny wymóg nie jest możliwy do spełnienia przez banki, co uniemożliwi im udzielanie pożyczek, a tym samym wykluczy je z tego segmentu rynku.

Czytaj także: Antylichwa uderzy w firmy pożyczkowe i banki 

Ponadto nowe prawo będzie sprzyjać rozwojowi nielegalnie działających w sferze pożyczek lombardów. Udzielają one lichwiarskich pożyczek poza prawem. Z dostępnych opracowań wynika, że w Polsce istnieje od 15 do 25 tysięcy punktów lombardowych. Wszystkie, które udzielają pożyczek, powinny pod rygorem odpowiedzialności karnej uzyskać wpis do Rejestru Instytucji Pożyczkowych. Tymczasem w prowadzonym przez Komisję Nadzoru Finansowego rejestrze, zarejestrowanych jest tylko 463 przedsiębiorców. 

- Już dziś pożyczki, których koszty przekraczają limity przewidziane w ustawie podlegają tak zwanej „sankcji kredytu darmowego” (art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim). Oznacza to, że pożyczkodawca, który naruszył właściwe przepisy ustawy otrzymuje jedynie zwrot pożyczonego kapitału, bez odsetek i żadnych dodatkowych kosztów. To doskonałe zabezpieczenie przez lichwiarskimi pożyczkami, które już dziś mogą egzekwować pożyczkobiorcy, jeśli czują się oszukani przez zbyt drogie pożyczki – mówi Marek Kowalski, przewodniczący FPP i prezes Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE).

Jednak planowane tak drastyczne ograniczenie kosztów odsetkowych ograniczy działalność legalnych podmiotów, a także banków. Ponadto lombardy, które formalnie utrzymują, że nie udzielają pożyczek, nie chcą respektować obecnie obowiązującego prawa. Jak to możliwe, skoro na większości szyldów lombardów znajdziemy reklamy pożyczek? - Jest to istotne, bo klienci, którzy zawierają tego rodzaju parapożyczkowe umowy, nie mogą korzystać z praw, które przewiduje ustawa o kredycie konsumenckim – np. do odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni, limitowanych kosztów pożyczki, wcześniejszej spłaty i wielu innych. W rezultacie nie są należycie informowani o warunkach zobowiązania, a same koszty zazwyczaj przekraczają ustawowe limity – nie tylko pozaodsetkowe, ale również odsetkowe – mówi Kowalski.

Nie jest również tajemnicą, że z usług lombardów korzystają najczęściej osoby zdesperowane, które muszą zastawiać rzeczy osobiste – ponieważ już wcześniej spotkały się z odmową w banku czy firmach pożyczkowych. Znajdują się więc w sytuacji przymusowej i muszą godzić się na niejasne zasady i drakońskie koszty – co w pełni wyczerpuje znamiona lichwy. Tymczasem przygotowana przez resort sprawiedliwości nowelizacja antylichwiarska ignoruje istnienie lombardów. Nie obejmuje ich regulacjami i pozwala tak samo jak dziś ukryć się w szarej strefie – mimo że często oznacza to główne ulice i deptaki małych oraz średnich miasteczek.

Tylko dwa lombardy oficjalnie pożyczają

Lombardy najczęściej prowadzone są przez przedsiębiorców w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. Ustawa o kredycie konsumenckim wskazuje jednak, że działalność pożyczkowa wymaga odpowiedniej formy prawnej, tj. spółki z kapitałem minimum 200 tys. zł w całości pokrytym ze środków pieniężnych. Ponadto należy uzyskać wpis do rejestru Komisji Nadzoru Finansowego i złożyć odpowiednie oświadczenie w Krajowym Rejestrze Sądowym. 

Obecnie we wspomnianym Rejestrze Instytucji Pożyczkowych zidentyfikować można tylko dwie spółki prowadzące działalność lombardową. Tysiące pozostałych punktów lombardowych, które udzielają pożyczek, o wpis do rejestru nawet się nie starało. Tym samym działają bez interwencji państwa w szarej strefie.

Zdaniem FPP działalność lombardowa jest potrzebna, wypełnia ona pewne luki, ale powinna być profesjonalna i regulowana. Instytucje pożyczkowe i lombardy nie są konkurencją – trafiają ze swoją ofertą do zupełnie innego klienta. To, co je łączy, to obowiązki z ustawy o kredycie konsumenckim, która reguluje wszelkie formy zawodowego, profesjonalnego udzielania pożyczek i kredytów, również pod zastaw. Praktyka pokazuje, że lombardy nie chcą się pod tą regulacją znajdować, choć powinny. Obowiązujące przepisy w jasny i precyzyjny sposób określają sankcje za prowadzenie nierejestrowanej działalności pożyczkowej – grzywna do 500 tys. zł i pozbawienie wolności do 2 lat.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli