GUS: ponad milion osób pracuje na czarno

W zeszłym roku szara strefa mogła rozrosnąć się nawet do 14,5 proc. PKB. Rząd przygotowuje kolejne rozwiązania, by ją ograniczyć.

Publikacja: 20.08.2014 03:48

GUS: ponad milion osób pracuje na czarno

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Im słabiej ma się gospodarka, tym szara strefa większa. Takie stwierdzenie znalazło potwierdzenie w danych Głównego Urzędu Statystycznego sprzed kilku dni, który oszacował, że cała gospodarka cienia w 2012 r. sięgnęła 14,5 proc. PKB, czyli znacznie więcej niż 12,6 proc. PKB rok wcześniej. – W 2013 r. rozmiary szarej strefy w gospodarce mogły być podobne jak w 2012. Poprawa koniunktury nastąpiła dopiero w drugiej połowie roku, co dla firm i innych podatników mogło być jeszcze nieodczuwalne – uważa Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK.

Na rozroście szarej strefy cierpi budżet państwa, przede wszystkim z tytułu mniejszych wpływów z podatku VAT (w zeszłym roku z tego powodu konieczna była nawet nowelizacja budżetu). Im trudniej bowiem na rynku, tym większa skłonność wśród firm do ukrywania części swoich dochodów i unikania obciążeń podatkowych.

Minister finansów Mateusz Szczurek wziął się więc do walki z szarą strefą. Jednym z efektów tej wojny jest przyjęty wczoraj przez rząd projekt wprowadzenia tzw. mechanizmu odwróconego VAT, głównie w obrocie telefonami komórkowymi, tabletami, notebookami, laptopami, konsolami do gier, a także złotem i wyrobami ze stali. Resort finansów chce także znacznie ograniczyć szarą strefę w handlu paliwami, podwyższając kaucję gwarancyjną nawet do 10 mln zł.

Takie rozwiązania mogą się okazać skuteczne w przypadku obrotu towarami, nie dotykają jednak problemu pracy w szarej strefie. Jak podał ostatnio GUS, na czarno pracuje w Polsce ponad 1 mln osób (piszemy o tym na pierwszej stronie „Rz"). – Jeśli do tego dodamy półlegalne zatrudnienie, ukrywanie części dochodów, to liczbą takich osób możemy szacować nawet na 2 mln – zauważa Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan.

– Najlepszym sposobem na walkę z zatrudnieniem na czarno są zachęty w systemie podatkowym i ubezpieczeń społecznych – uważa Kaczor.

Reklama
Reklama

Z podobnymi problemami jak Polska boryka się cała Europa. Jak można przeczytać w ostatnim raporcie AT Kearney „Gospodarka cienia w Europie", średnio w krajach UE praca nierejestrowana (bez podatków i umów) to aż 2/3 całej szarej strefy (w Polsce znacznie mniej niż 1/3). W UE dotyczy ono głównie  budownictwa, rolnictwa i usług dla gospodarstw domowych.

Choć zatrudnienia na czarno nie da się zlikwidować w całości, różne kraje stosują różne rozwiązania. W 2012 Czechy wprowadziły uproszczone kontrakty do 4 tys. euro. Hiszpania oprócz marchewki użyła kija: karę wykluczenia na pięć lat z zamówień publicznych za nielegalne zatrudnienie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.cieslak@rp.pl

Płace rosną, deflacja im pomaga

Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w lipcu wyniosło 3964,91 zł. Wzrosło o 0,6 proc. w stosunku do czerwca i o 3,5 proc. w porównaniu z lipcem ubiegłego roku – podał GUS.

To wynik tylko nieco gorszy od oczekiwań rynkowych (według ankiety „Rz" 3,8 proc. rocznego wzrostu) i porównywalny do czerwca (3,5 proc. rocznego wzrostu). W ujęciu realnym, po skorygowaniu o zmiany cen, wynagrodzenia w firmach wzrosły w lipcu ?o 3,7 proc. rok do roku wobec 3,2 proc. w czerwcu. – To efekt deflacji, czyli spadku cen konsumpcyjnych o 0,2 proc. w lipcu, jeszcze w czerwcu ceny wzrosły o 0,3 proc. – przypomina Krystian Jaworski, ekonomista Credit Agricole Polska.

Z kolei zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w lipcu 5 mln 531 tys. osób, czyli o 0,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Takiego wyniku spodziewali się ekonomiści ankietowani przez „Rz". Liczba zatrudnionych była wyższa niż w lipcu 2013 r. o ponad 42 tys., ale tylko o 2–3 tys. niż w lipcu 2012 r. i 2011 r. W porównaniu z czerwcem zatrudnienie zwiększyło się o nieco ponad 5 tys. osób, czyli o 0,1 proc. – To całkiem przyzwoite dane, biorąc pod uwagę nasilające się w ostatnim czasie niepokojące sygnały o wyhamowaniu tempa poprawy koniunktury, przede wszystkim w przemyśle – komentuje Wiktor Wojciechowski,  główny ekonomista Plus Banku.

Reklama
Reklama

Nie wiadomo jednak, jak sytuacja będzie wyglądać w kolejnych miesiącach. – Informacje napływające z gospodarki, w tym zwłaszcza możliwe dalsze obniżanie się poziomu eksportu w związku z pogarszającymi się stosunkami handlowymi z Rosją, mogą wpłynąć negatywnie na sytuację na rynku pracy – zauważa Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan.

– W kolejnych miesiącach relatywnie silny wzrost zatrudnienia będzie kontynuowany – prognozuje jednak Jaworski. Ekonomiści są zgodni, że wzrost płac realnych nie przełoży się na duże przyspieszenie w popycie konsumpcyjnym. – Wiele gospodarstw domowych wykorzystuje wzrost dochodów do odbudowy uszczuplonych wcześniej oszczędności – podkreśla Wojciechowski.

Im słabiej ma się gospodarka, tym szara strefa większa. Takie stwierdzenie znalazło potwierdzenie w danych Głównego Urzędu Statystycznego sprzed kilku dni, który oszacował, że cała gospodarka cienia w 2012 r. sięgnęła 14,5 proc. PKB, czyli znacznie więcej niż 12,6 proc. PKB rok wcześniej. – W 2013 r. rozmiary szarej strefy w gospodarce mogły być podobne jak w 2012. Poprawa koniunktury nastąpiła dopiero w drugiej połowie roku, co dla firm i innych podatników mogło być jeszcze nieodczuwalne – uważa Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Finanse
Trump przypuścił nowy atak na Powella. Prezydent znalazł sposób na pozbycie się szefa Fed?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama