Najdroższy biznes świata

Według ekspertów tylko dla Amerykanów łączny długofalowy koszt wojen w Afganistanie i Iraku sięgnie?6 bln dol. Dla porównania USA na ratowanie systemu finansowego po kryzysie z 2008 r. wydały „jedynie" 700 mld dol.

Publikacja: 23.08.2014 05:00

– Bomby zrzucone na Irak można porównać do samolotu wypełnionego lodówkami, które mają zostać zrzucone na środku Atlantyku. Dla konsumentów obydwa przypadki mają tyle samo sensu – mówi „Rz" Patrick Kellen, autor „America's Economy Report". – Ale jeszcze przedtem do każdego domu przyjdzie poborca podatkowy i od każdego skasuje po 50 dol. – dodaje.

Według wyliczeń Macieja Jędrzejaka, dyrektora zarządzającego Saxo Bank Polska, w ciągu ostatnich 14 lat w przeliczeniu na jednego obywatela Stanów Zjednoczonych koszty działań wojennych wyniosły 19 tys. dol. Czyli tyle, ile wynajęcie na pół roku mieszkania na nowojorskim Manhattanie albo kupno średniej klasy samochodu osobowego.

Koszty wojen idą w biliony

– Dla porównania suma, jaką USA wydały na ratowanie systemu finansowego po wybuchu kryzysu z 2008 r., wyniosła „jedynie" 700 mld dol. – mówi Maciej Jędrzejak.

Płacić będziemy długo

Jak wyliczyli badacze Uniwersytetu Harvarda, w rzeczywistości jest to nawet znacznie więcej, bo skądś przecież wzięło się 10,4 bln dol. długu państwa. Obsługa tego długu to kolejne 200 mld dol. rocznie.

– Niestety tak jest, że decyzje związane z tymi konfliktami będą wpływać na budżety federalne przez najbliższe dziesięciolecia – uważa współautorka raportu Linda J. Bilmes z Harvard Kennedy School.

Wśród kosztów, które trzeba spisać na rzecz wojen, są jeszcze inne. – Przez dziesiątki lat państwo musi wypłacać odszkodowania weteranom, finansować ich opiekę zdrowotną. Takie koszty ciągną się latami – mówi Todd Harrison z waszyngtońskiego Center for Strategic and Budgetary Assessments.

40 lat opieki nad weteranami z Afganistanu to wydatek biliona dolarów. Czyli dla Amerykanów łączny koszt dwóch wojen – w Afganistanie i Iraku – sięgnie 6 bln dol.

W Polsce szacuje się, że pomoc dla weteranów wojny irackiej i afgańskiej kosztuje po 8 mln zł rocznie. Mało w porównaniu z USA, bo też znacznie mniejsze było zaangażowanie Polski. Renta, jaką otrzymują polscy weterani to 1,3 tys. zł miesięcznie.

Kosztuje też żołnierz na wojnie. Wyjeżdżający na misję Polak w stopniu chorążego dostaje ok. 10–14 tys. zł miesięcznie, w kraju 2,6 tys. zł netto. Pięcioletnia obecność polskich wojsk w Iraku to wydatek 1,1 mld zł. Polska pokrywała tylko koszty pobytu wojsk, resztę płacił budżet amerykański. Droższa dla naszego budżetu była wojna w Afganistanie – 10 mld zł.

Drożej polecimy

Stosunkowo niskie jak na razie ceny ropy, których wyraźnie pilnuje kartel OPEC, sprawiają, że nie wszystkie bilety lotnicze zdrożały. Ale zamknięcie przestrzeni powietrznej nad wschodnią Ukrainą kosztuje przewoźników 1,5 mln euro tygodniowo, bo nie mogą korzystać z najkrótszej trasy łączącej Europę z Bliskim Wschodem i Azją.

Według waszyngtońskiej firmy analitycznej ICF International tygodniowo przelatywało tamtędy 800 samolotów, z tego 10 proc. to maszyny duże. Wydłużenie trasy samolotu z Europy do Azji może sięgać do 45 minut. W przypadku boeinga 777 koszt godzinnego lotu to 25 tys. dol. Czyli dodatkowe 45 minut to wydatek 18,75 tys. dol.

– W tej sytuacji nie mamy innego wyjścia, jak podnieść ceny biletów. Uważam, że jest to uczciwe wyjście – mówi dyrektor generalny Air France-KLM Alexandre de Juniac. I zapowiada, że bilety mogą być nawet o 60 euro droższe. Inaczej te koszty wyliczyła niemiecka Lufthansa, w której takie rejsy zdrożały o dziesięć euro. – Jesteśmy w stanie to wziąć na siebie – stwierdził prezes Carsten Spohr.

Z kolei podczas największego nasilenia konfliktu w Strefie Gazy przewoźnicy na kilka dni wstrzymali loty do Tel Awiwu, a niektóre linie, np. węgierski niskokosztowy Wizz Air, w ogóle zrezygnowały z tego kierunku.

Wojna między palestyńskim Hamasem a Izraelem najdroższa jest dla El Alu, który już wyliczył jej koszty na 65 mln dol. i zwrócił się do rządu o odszkodowanie właśnie w takiej kwocie.

Można również zarobić

Na konfliktach bogacą się firmy zbrojeniowe i inne, którym uda się zdobyć kontrakty:  producenci mundurów, dostawcy żywności. Ale też spekulanci i przemytnicy, którzy korzystają z tego, że granice są pilnowane może nie mniej, ale „inaczej".

– Nie mam wątpliwości, że są rządy, którym zależy na podtrzymywaniu konfliktów bądź chociaż politycznej niepewności – mówi Tilman Brueck z SIPRI, sztokholmskiego instytutu zajmującego się analizami wojen. – Na konfliktach najwięcej zarabiają kraje Europy, Kanada i Australia, bo rośnie popyt ze strony Wielkiej Brytanii i USA. Najwięcej tracą Afganistan, Irak, Sudan i Somalia, a teraz Syria. Tam widać jak na dłoni, że wojna najpierw niszczy gospodarkę, a potem państwo – dodaje.

Według SIPRI podczas wojny irackiej 100 największych dostawców sprzedało armii USA sprzęt za 410 mld dol. Najwięcej zarobił obecny w Polsce United Technologies, który za sprzedaż wojskową w wysokości 58,2 mld dol. skasował netto 5,3 mld dol. Zarobek Boeinga to 4 mld dol., a włoska Finnmeccanica, także obecna w Polsce, zarobiła na czysto 3,2 mld dol.

Zdaniem Josepha Stiglitza, laureata ekonomicznego Nobla, byłego głównego ekonomisty Banku Światowego, każda wojna powoduje rozluźnienie polityki pieniężnej, nadyma bańkę spekulacyjną na rynku nieruchomości, a w efekcie doprowadza do kryzysu. – Z jakichś powodów baryłka ropy, która w 2003 r. kosztowała 26,75 dol., zdrożała w lipcu 2008 r. do ponad 146 dol. – wskazuje Stiglitz.

Z drugiej strony wysiłek firm, by dostarczyć na front jak najnowocześniejszy i najskuteczniejszy sprzęt, przyczynia się do postępu technologicznego, bo front to poligon doświadczalny. Nie mielibyśmy dziś np. cywilnych dronów, gdyby wcześniej nie zostały sprawdzone w Afganistanie.

Polska liczyła, że wysyłając wojsko do Iraku, zdobędzie kontrakty dla naszych firm. Nie udało się, bo najlepsze przejęli Amerykanie, choć reprezentantem ich interesów był obecny prezes NBP Marek Belka.

Amerykanie wzbogacili się w Iraku już wcześniej, kiedy ten kraj napadł na Kuwejt, a armia USA na prośbę Kuwejtu i Arabii Saudyjskiej zmusiła do wycofania wojska Saddama Husajna. Wtedy, tylko w IV kw. 2002 r., amerykański Exxon właśnie dzięki aktywności w Iraku odnotował 56,2 mld dol. przychodów, a zysk netto sięgnął 4,1 mld dol.

Wiadomo już także, że podczas konfliktu wokół Ukrainy spadną ceny żywności, którą trudniej będzie wyeksportować, więc na rynkach wzrośnie konkurencja. Bardzo tanie są owoce, bo na rosyjskie embargo na towary m.in. z UE nałożył się wyjątkowy urodzaj. Tanieją ryby, bo Norwegowie z powodu embarga stracili rosyjski rynek. Jerzy Safader, prezes Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb, szacuje, że ceny łososi mogą spaść o 10–15 proc.

Nie ma za to co liczyć, że stacjonujący w Polsce Amerykanie stworzą dodatkowy popyt na żywność. Armia USA znana jest z tego, że wyżywi się sama dzięki swoim dostawom. Choć to, co jedzą żołnierze, jest o wiele mniej smaczne niż świeże polskie warzywa i mięso.

Jeszcze jednym skutkiem wojen jest zazwyczaj spadek bezrobocia. Tak dzieje się np. na Ukrainie i w Izraelu, gdzie powołuje się rezerwistów, którzy zwalniają miejsca pracy. To jednak skutki krótkotrwałe, bo każda wojna kiedyś się kończy. Na szczęście.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, d.walewska@rp.pl

Miliardy na obronę

Globalne wydatki na zbrojenia wyniosły w 2013 r. 1,75 bln dol. – podaje szwedzki Peace Research Institute (PRI). Największy udział mają tu Amerykanie (640 mld dol.), Chińczycy (188 mld) i Rosjanie (87,8 mld). Ale niezależne źródła wątpią w wiarygodność rosyjskich danych cytowanych przez PRI, a International Institute of Strategic Studies wylicza, że już w 2012 r. Rosja na zbrojenia wydała 90,7 mld dol. i kwota ta rośnie rocznie o ponad 30 proc. Dla porównania tegoroczny budżet naszego MON to ok. 10 mld dol. Uzbrojenie jest niezwykle drogie. W 2011 r. tylko w pierwszym tygodniu interwencji w Libii Amerykanie wystrzelili w kierunku libijskiej armii 112 pocisków Tomahawk, po milionie dolarów każdy. A zrzucone wtedy bomby kosztowały łącznie 45 mln dol.

– Bomby zrzucone na Irak można porównać do samolotu wypełnionego lodówkami, które mają zostać zrzucone na środku Atlantyku. Dla konsumentów obydwa przypadki mają tyle samo sensu – mówi „Rz" Patrick Kellen, autor „America's Economy Report". – Ale jeszcze przedtem do każdego domu przyjdzie poborca podatkowy i od każdego skasuje po 50 dol. – dodaje.

Według wyliczeń Macieja Jędrzejaka, dyrektora zarządzającego Saxo Bank Polska, w ciągu ostatnich 14 lat w przeliczeniu na jednego obywatela Stanów Zjednoczonych koszty działań wojennych wyniosły 19 tys. dol. Czyli tyle, ile wynajęcie na pół roku mieszkania na nowojorskim Manhattanie albo kupno średniej klasy samochodu osobowego.

Pozostało 92% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli