– Bomby zrzucone na Irak można porównać do samolotu wypełnionego lodówkami, które mają zostać zrzucone na środku Atlantyku. Dla konsumentów obydwa przypadki mają tyle samo sensu – mówi „Rz" Patrick Kellen, autor „America's Economy Report". – Ale jeszcze przedtem do każdego domu przyjdzie poborca podatkowy i od każdego skasuje po 50 dol. – dodaje.
Według wyliczeń Macieja Jędrzejaka, dyrektora zarządzającego Saxo Bank Polska, w ciągu ostatnich 14 lat w przeliczeniu na jednego obywatela Stanów Zjednoczonych koszty działań wojennych wyniosły 19 tys. dol. Czyli tyle, ile wynajęcie na pół roku mieszkania na nowojorskim Manhattanie albo kupno średniej klasy samochodu osobowego.
– Dla porównania suma, jaką USA wydały na ratowanie systemu finansowego po wybuchu kryzysu z 2008 r., wyniosła „jedynie" 700 mld dol. – mówi Maciej Jędrzejak.
Płacić będziemy długo
Jak wyliczyli badacze Uniwersytetu Harvarda, w rzeczywistości jest to nawet znacznie więcej, bo skądś przecież wzięło się 10,4 bln dol. długu państwa. Obsługa tego długu to kolejne 200 mld dol. rocznie.