Projekt nowelizacji ustawy o usługach turystycznych wciąż nie ma pozytywnej opinii Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Osią sporu jest kwestia, kto sfinansuje powrót klientów upadłego biura podróży, jeżeli środków z zabezpieczenia finansowego danego organizatora zabraknie.
Samorządy domagają się, aby w ustawie wyraźnie wskazać, że w tej sytuacji koszty pokryje Skarb Państwa. Na takie rozwiązanie nie chce się zgodzić Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Powinno wystarczyć
Negatywne doświadczenia ze sprowadzaniem turystów do kraju ma m.in. samorząd województwa mazowieckiego.
W 2012 r., gdy gwarancji bankowych upadłych biur zabrakło, ściągał ich klientów do kraju za własne pieniądze. Został za to upomniany przez Regionalną Izbę Obrachunkową, która wskazała, że wydawał pieniądze bez upoważnienia ustawowego.
– Przegraliśmy też proces sądowy w tej sprawie – mówi Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego. – Sąd orzekł, że co prawda mieliśmy obowiązek turystów do kraju sprowadzić, ale nie za własne pieniądze.