Starcie dwóch Ameryk

Od piątku w kinach „Wątpliwość". Zakonnica oskarża księdza o molestowanie ucznia. Ich konflikt to walka osobowości i odmiennych wizji świata. Meryl Streep i Philip Seymour Hoffman grają wspaniale

Publikacja: 18.02.2009 18:21

Starcie dwóch Ameryk

Foto: Materiały Promocyjne

"Wątpliwość" Johna Patricka Shanleya wyróżnia się wśród tegorocznych kandydatów do Oscara. Żaden inny film nie zdobył tylu aktorskich nominacji. O statuetkę walczą: Meryl Streep (za rolę pierwszoplanową), Philip Seymour Hoffman, Amy Adams i Viola Davis (za drugi plan). Szansę na nagrodę Akademii ma także Shanley – za adaptację własnej, wielokrotnie nagradzanej sztuki.

Film ma jedną wadę. Widać, że reżyser lepiej czuje teatr niż kino. Nie potrafi myśleć językiem obrazów, stosuje rozwiązania dramaturgiczne, które sprawdzają się na scenie, ale przed kamerą tracą siłę wyrazu.

Jednak teatralną formę rekompensują precyzyjnie skonstruowany konflikt między głównymi bohaterami i znakomite kreacje aktorskie Streep i Hoffmana.

Akcja rozgrywa się w 1964 roku. Ameryka stoi u progu rewolucji obyczajowej, ale siostra Aloysius (Meryl Streep), dyrektorka katolickiej szkoły na Bronksie, jakby tego nie zauważała. Wierzy w surową dyscyplinę, budząc strach u wychowanków i respekt wśród sióstr -nauczycielek. Przeciwieństwo apodyktycznej zakonnicy stanowi ojciec Flynn (Philip Seymour Hoffman) – proboszcz miejscowej parafii i nauczyciel wychowania fizycznego, z którym siostra musi dzielić władzę w szkole.

Ksiądz jest ciepły, otwarty. Jednak czujność zakonnicy wzbudza troska, z jaką kapłan opiekuje się jedynym czarnym uczniem szkoły. Gdy siostra James (Amy Adams) donosi dyrektorce o dziwnym zachowaniu Flynna wobec chłopca, ta postanawia zdemaskować proboszcza jako pedofila.

Początkowo sympatia widzów jest po stronie księdza, który wydaje się ofiarą podejrzliwości zakonnicy. Ona dąży do udowodnienia mu winy za wszelką cenę. Nie cofa się przed podstępem. Próbuje nastawić przeciwko Flynnowi matkę chłopca (Viola Davis). Tyle że kapłan nie potrafi przekonująco odpowiedzieć na zarzuty siostry Aloysius. Zachowuje się tak, jakby chciał coś ukryć.

Shanley świetnie wydobywa złożoność tej sytuacji, pokazuje różne jej odcienie. Dzięki temu film nie jest suchą rozprawką na temat niejednoznaczności prawdy. W konflikcie Aloysius z Flynnem można także dostrzec walkę między kobietą a mężczyzną o dominację, co stanowi metaforę wojny płci. Na tę konfrontację Shanley nakłada zderzenie światów o odmiennej moralności, wizjach społeczeństwa i roli kościoła.

Zakonnica wierzy w arbitralność sądów, hierarchiczny porządek. Dla niej wspólnota wiernych powinna być monolitem zbudowanym wokół jednego sytemu wartości. Tymczasem ksiądz dopuszcza relatywizm. Ważniejsza od dogmatów jest dla niego elastyczność myślenia, dostosowywanie się do zmian. W istocie jest to starcie dwóch Ameryk: konserwatywnej, którą ukształtowała druga wojna światowa, z wkraczającą w erę seksu, narkotyków i rock and rolla.

Streep i Hoffman grają krańcowo różne postaci, ale role budują podobnie. Z drobnych gestów i ukradkowych spojrzeń tworzą wielowymiarowe portrety bohaterów. Oboje zasługują na Oscary.

[ramka][b]Arystokratka w Hollywood[/b]

Najlepsza aktorka świata, królowa Hollywood. Meryl Streep jako siostra Aloysius Beauvier właśnie w "Wątpliwości" zdobyła 15. nominację do Oscara. Żadna z żyjących koleżanek po fachu nie może się pochwalić choćby zbliżonym wynikiem. Otrzymała dotychczas dwie nagrody Akademii – za "Sprawę Kramerów" Roberta Bentona (1979) i "Wybór Zofii" Alana J. Pakuli (1982). Na kolejną statuetkę czeka już ponad ćwierć wieku. Brakuje jej dwóch, by wyrównać rekord Katharine Hepburn. – Meryl ma naturę wojowniczki – stwierdza reżyser "Wątpliwości" John Patrick Shanley w rozmowie z "The New York Timesem". – Ona chce dominować w każdej scenie. Jako aktorka stosuje różne sztuczki. Na przykład przygotowując się do decydującej konfrontacji z Philipem Seymourem Hoffmanem jako księdzem Flynnem, mamrotała: "Skopię mu tyłek", ale tak, żeby słyszała to zgromadzona na planie ekipa. Sam Hoffman przyznaje w wywiadach: – Jeśli chodzi o Meryl, to wiadomo: ona zawsze prowadzi. Moim zadaniem jest dotrzymać jej kroku.

W Hollywood nazywają ją arystokratką. Nie spoufala się ze środowiskiem filmowym. Wolny czas poświęca rodzinie. Nie chce mieć nic wspólnego z wizerunkiem gwiazdy. Woli uchodzić za zwyczajną kobietę, która sprząta, prasuje mężowi koszule i gotuje. Zgodnie z tą maksymą w najnowszym filmie "Julia & Julia" Nory Ephron wciela się w Julię Child, która jest autorką... książki kucharskiej. [/ramka]

[ramka][b]Zapalony brydżysta[/b]

Wypłowiałe blond włosy, zwalista sylwetka, nijaka twarz. W wyglądzie 42-letniego Philipa Seymoura Hoffmana nie ma nic, co przykuwałoby uwagę. A jednak pod tą banalną powierzchownością kryje się wielki aktorski talent. Hoffman zaskakuje wszechstronnością. Może zagrać wrażliwego duchownego ("Wątpliwość"), chamskiego agenta CIA ("Wojna Charliego Wilsona") lub pisarza geja, który ujmuje otoczenie erudycją ("Capote"). Każde z tych filmowych wcieleń przyniosło mu nominację do Oscara. Ostatnia zamieniła się w statuetkę.

Te role sprawiły, że stał się rozpoznawalny. Jednak stanowią one zaledwie wycinek kreacji, których kinomani nie powinni przegapić. W ostatnich kilku latach Hoffman kapitalnie zagrał m.in. w "Hazardziście", "Rodzinie Savage" i "Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz". Przyznaje w wywiadach, że aktorstwo jest torturą, bo oznacza pełne poświęcenie. Jednak Hoffman nie jest wyznawcą metody Stanisła- wskiego, która zakłada stopienie się z odgrywanym bohaterem. Nie studiował życia księży ani historii kościoła, przygotowując się do roli ojca Flynna w "Wątpliwości". Wysłuchał jedynie opowieści Shanleya o duchownym, który był inspiracją dla postaci proboszcza, a później dokonał własnej interpretacji roli.

Debiutował przed kamerą kilkanaście lat temu w Polsce. Zagrał stangreta w "Szulerze" Adka Drabińskiego (1994). Ekipa pracująca przy filmie zapamiętała go jako zapalonego brydżystę.[/ramka]

"Wątpliwość" Johna Patricka Shanleya wyróżnia się wśród tegorocznych kandydatów do Oscara. Żaden inny film nie zdobył tylu aktorskich nominacji. O statuetkę walczą: Meryl Streep (za rolę pierwszoplanową), Philip Seymour Hoffman, Amy Adams i Viola Davis (za drugi plan). Szansę na nagrodę Akademii ma także Shanley – za adaptację własnej, wielokrotnie nagradzanej sztuki.

Film ma jedną wadę. Widać, że reżyser lepiej czuje teatr niż kino. Nie potrafi myśleć językiem obrazów, stosuje rozwiązania dramaturgiczne, które sprawdzają się na scenie, ale przed kamerą tracą siłę wyrazu.

Pozostało 90% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu