Reklama
Rozwiń

Flamenco Carlosa Saury mniej porywające niż dawniej

Od piątku będziemy mogli oglądać nowe dzieło Carlosa Saury. Hiszpański mistrz nie jest w takiej formie jak kiedyś

Publikacja: 09.08.2011 19:32

Sara Baras tańczy w filmie Carlosa Saury

Sara Baras tańczy w filmie Carlosa Saury

Foto: wiwarto

"Flamenco, flamenco" zaczyna się pieśnią "Verde" z tekstem Federica Garcii Lorki. Tą samą, którą15 lat temu Carlos Saura kończył poprzedni film poświęcony temu fenomenowi hiszpańskiej kultury.

Tym razem nostalgiczną melodię powierzył młodym wykonawcom, jakby chciał podkreślić, że dokonała się pokoleniowa przemiana. Niesie ona jednak także konsekwencje artystyczne

Kto liczy, że znów przeniesie się w świat flamenco nieskażonego niczym w swej surowości, może poczuć się rozczarowany. Owszem, na ekranie pojawiają się starzy mistrzowie –Paco de Lucia, Manolo Sanlúcar czy śpiewak Jose Mercé, ale młodzi wykonawcy są inni.

Zobacz galerię fotosów z filmu

Łącząc stare z nowym, Carlos Saura chce pokazać, że flamenco się zmienia. Dla dwóch pianistów –Diega Peny Dorantesa i Diega Amadora –jest inspiracją do ciekawych, jazzujących improwizacji, ale wielu wokalistów zaczyna zmierzać w krainę popu. Itylko tancerze zachowują wspaniałą czystość stylu, w którym jeden gest rąk potrafi powiedzieć o emocjach więcej niż cała pieśń.

Czystego tańca w nowym obrazie Saury nie ma wszakże zbyt wiele. Żywiołowa buleria o narastającym rytmie, zmuszającym wykonawców do absolutnej precyzji, stanowczo zbyt rzadko dominuje na ekranie. "Flamenco, flamenco" jest przede wszystkim filmem dosłuchania. Stało się tak mimo pięknych zdjęć Vittoria Storaro.

Saura zaangażował trzykrotnego zdobywcę Oscara (m.in. za "Czas Apokalipsy" i" Ostatniego cesarza"), bo potrzebował operatora malarza. Film został w całości nakręcony w halach po Expo. Kamera pokazuje najpierw ich supernowoczesne konstrukcje, potem płótna hiszpańskich malarzy, które ożywają przydźwiękach kolejnych melodii.

Kompozycja każdego kadru jest znakomita, barwy i oświetlenie –wspaniałe, a jednak "Flamenco, flamenco" pozostaje tylko sfilmowanym koncertem. Saura lubi zapisywać muzykę, by wspomnieć jego "Tango", "Iberię" czy "Fados".

Każdy film miał swój urok i klimat, ale przecież hiszpańskiego artystę stać na więcej. Przed laty w "Krwawych godach" czy "Czarodziejskiej miłości" poprzez taniec flamenco wspaniale opowiadał o ludzkich namiętnościach, o uczuciach, które zabijały lub uwznioślały.

W najnowszym filmie flamenco jest tylko muzyczną opowiastką. Czy to ono straciło swą magiczną silę, czy stary mistrz?

 

"Flamenco, flamenco" zaczyna się pieśnią "Verde" z tekstem Federica Garcii Lorki. Tą samą, którą15 lat temu Carlos Saura kończył poprzedni film poświęcony temu fenomenowi hiszpańskiej kultury.

Tym razem nostalgiczną melodię powierzył młodym wykonawcom, jakby chciał podkreślić, że dokonała się pokoleniowa przemiana. Niesie ona jednak także konsekwencje artystyczne

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Film
Ekipa filmu o Violetcie Villas właśnie weszła na plan
Film
Smoki, dinozaury i Scarlett Johansson w rolach głównych
Film
Kamila Dorbach dyrektorką PISF. Z kim wygrała? Jakie będą jej decyzje?
Film
Poznańska Malta z Tildą Swinton i „Za miłość!"
Film
Nieoficjalnie: Kamila Dorbach rekomendowana na dyrektorkę PISF