Al-Kaida: jak to się zaczęło?

„Drogi terroru” – fascynujący dokument o genezie Al-Kaidy i innych ekstremistycznych organizacji islamskich

Publikacja: 14.04.2012 01:01

DROGI TERRORU poniedziałek | 20.45 | Planete +

DROGI TERRORU poniedziałek | 20.45 | Planete +

Foto: Corbis

Co łączy obalenie szacha Iranu, atak terrorystów na pielgrzymów w Mekce, inwazję ZSRR na Afganistan i zabójstwo prezydenta Egiptu Sadata? Twórcy dwuczęściowego dokumentu „Drogi terroru" przekonują – i trudno się z nimi nie zgodzić – że w tych czterech wydarzeniach z końca lat 70. i początku 80. należy szukać źródeł islamskiego terroryzmu.

Są to pierwsze z wielu elementów śmiertelnej układanki, która doprowadziła do tragicznych zamachów z 11 września 2001 roku. W 1979 roku, dokładnie 8243 dni przed zniszczeniem wież WTC, rewolucja w Iranie pozbawiła władzy szacha, a kontrolę nad krajem przejął szyicki przywódca duchowy Chomeini. Dla większości arabskich, rządzonych autorytarnie państw, było to wielkim szokiem. Potężnego szacha zmiotła rewolta, na której czele stali ci, których znaczenia i siły nie doceniano – radykalni islamiści. Niemal natychmiast nastąpiła całkowita izolacja Iranu, by płomień rewolucji nie objął sąsiednich krajów. Udało się połowicznie, bo choć faktycznie gdzie indziej do podobnej rewolty nie doszło, to nie udało się zahamować radykalizacji nastrojów najbardziej fanatycznych grup.

Jedna z nich w tym samym roku dokonała ataku na najświętsze miejsce muzułmanów, Mekkę. 63 zamachowców pojmano i ścięto, ale było to tylko doraźne zwycięstwo nad terrorystami, z którego nie wyciągnięto wniosków na przyszłość. W grudniu 1979 roku kolejne wydarzenie zelektryzowało świat – ZSRR zaatakował Afganistan. W Białym Domu uznano, że ta wojna może być dla Związku Radzieckiego tym, czym dla USA był Wietnam.

Dlatego też USA nie żałowały wsparcia walczącym z Sowietami mudżahedinom. Początkowo Amerykanie dozbrajali i dofinansowywali Afgańczyków, z czasem zaczęli szkolić w swoich bazach ochotników z innych krajów islamskich. Po latach okazało się, że za amerykańskie dolary uczyli się wojennego rzemiosła także późniejsi członkowie Al-Kaidy. Jednak na początku lat 80. cel mudżahedinów i USA był ten sam: pokonać Sowietów. Nic nie wskazywało, że niedługo ci sojusznicy staną się śmiertelnymi wrogami. W 1982 roku na arenie wydarzeń pojawił się człowiek, który miał wykreować Osamę Bin Ladena na przywódcę Al-Kaidy. Sunnita Ajman al-Zawahiri, znakomicie wykształcony egipski chirurg, stał się rzecznikiem ponad trzystu członków radykalnego Bractwa Muzułmańskiego, aresztowanych w 1982 roku w Egipcie po zamachu na prezydenta Sadata.

Po trzech latach więzienia odzyskał wolność i pojechał do Afganistanu, gdzie poznał m.in. bogatego Saudyjczyka Bin Ladena. Połączyła ich nie tylko nienawiść do Sowietów, ale przede wszystkim przekonanie, że największym wrogiem islamu są Stany Zjednoczone i Izrael. Jeszcze przed wycofaniem się Armii Czerwonej z Afganistanu w 1989 roku założyli struktury, które kilka lat później rozwinęły się w najbardziej zbrodniczą organizację terrorystyczną na świecie – Al-Kaidę.

Wychodząc od tego historycznego tła, twórcy „Dróg terroru" pokazują, jak przez lata przy biernej postawie amerykańskich służb specjalnych Al-Kaida rosła w siłę. Prezentowane w filmie relacje agentów FBI i CIA nie pozostawiają w tej kwestii złudzeń – Bin Ladena i jego towarzyszy można było powstrzymać i na początku lat 90., i na rok przed tragicznym 11 września. Okazji było co najmniej kilka, ale agencje częściej ze sobą konkurowały, niż się wspierały. Przez ich opieszałość doszło do pierwszego zamachu na WTC w lutym 1993 roku, kiedy to w podziemnym garażu eksplodował samochód-pułapka. 8 lat później Al-Kaida zaatakowała WTC po raz kolejny, a CIA i FBI wciąż nie potrafiły temu przeciwdziałać, choć do walki z Bin Ladenem wspólnie stworzyły specjalną komórkę.

Dlaczego więc nic nie zrobiły? Czemu w Białym Domu ważniejsze były dywagacje o programie „Gwiezdnych wojen" niż konkretne działania tu i teraz? Odpowiedzi na te pytania znajdziemy w „Drogach terroru". W filmie poruszone zostały także mniej znane wątki. Jednym z nich jest historia byłego pułkownika wywiadu egipskiego, członka Al-Kaidy, Ali Mohammeda, który w niewyjaśnionych okolicznościach wstąpił do... US Army. Pojawia się też niewidomy szejk Abdel Rahman, kaznodzieja z położonego na Brooklynie meczetu Al Farouq, organizator i przywódca siatki stojącej za pierwszym atakiem na WTC.

Poznamy kulisy najgłośniejszych zamachów przypisywanych Al-Kaidzie – na ambasady USA w Kenii i Tanzanii czy na USS Cole – oraz tych, które na szczęście nie doszły do skutku. „Drogi terroru" to blisko 3-godzinna podróż z Teheranu z roku 1979 do ruin WTC z roku 2001. Dokument nie odpowie nam jednak na najważniejsze pytanie: co dalej? Czy śmierć Bin Ladena faktycznie zakończyła aktywność Al-Kaidy? Czy i w jakim stopniu grozi nam dziś islamski terroryzm? I czy Iran znów nie stanie się zarzewiem konfliktu na Bliskim Wschodzie?

POLECAMY

Paul Smith – projektant dżentelmen

Sylwetka projektanta, który rozpowszechnił brytyjską modę na całym świecie i sprawił, że mężczyźni zaczęli interesować się tym, w co się ubierają.

SOBOTA | 12.15 | PLANETE+ HD

Mój przyjaciel rikszarz

W Kalkucie biega boso 10 tysięcy rikszarzy. Film opowiada historię nepalskich i hinduskich imigrantów zarobkowych, przez 10 lat śledząc ich życie w Kalkucie i w ogarniętym biedą stanie Bihar.

NIEDZIELA | 10.25 | TVP KULTURA

O czym marzą chłopcy z Rio

Film o mieszkańcach faveli – slumsów Rio de Janeiro. Jedyną szansą wyrwania się z nędzy jest dla nich piłka nożna. Stamtąd właśnie pochodzą najlepsi piłkarze.

WTOREK | 22.55 | TVP 2

Zanzibar – jeden mąż i dwie żony

Martyna Wojciechowska odwiedza wyspę Zanzibar, ostoję radykalnego islamu. Pokazuje tam życie codzienne dwóch młodych kobiet, które mają wspólnego męża.

CZWARTEK | 20.30 | TVN STYLE

Co łączy obalenie szacha Iranu, atak terrorystów na pielgrzymów w Mekce, inwazję ZSRR na Afganistan i zabójstwo prezydenta Egiptu Sadata? Twórcy dwuczęściowego dokumentu „Drogi terroru" przekonują – i trudno się z nimi nie zgodzić – że w tych czterech wydarzeniach z końca lat 70. i początku 80. należy szukać źródeł islamskiego terroryzmu.

Są to pierwsze z wielu elementów śmiertelnej układanki, która doprowadziła do tragicznych zamachów z 11 września 2001 roku. W 1979 roku, dokładnie 8243 dni przed zniszczeniem wież WTC, rewolucja w Iranie pozbawiła władzy szacha, a kontrolę nad krajem przejął szyicki przywódca duchowy Chomeini. Dla większości arabskich, rządzonych autorytarnie państw, było to wielkim szokiem. Potężnego szacha zmiotła rewolta, na której czele stali ci, których znaczenia i siły nie doceniano – radykalni islamiści. Niemal natychmiast nastąpiła całkowita izolacja Iranu, by płomień rewolucji nie objął sąsiednich krajów. Udało się połowicznie, bo choć faktycznie gdzie indziej do podobnej rewolty nie doszło, to nie udało się zahamować radykalizacji nastrojów najbardziej fanatycznych grup.

Pozostało 80% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów