Szeregi identycznych domków z niewielkimi ogródkami położone na przedmieściach wielkich miast to krajobraz charakterystyczny dla brytyjskiego kina społecznego. Akcja „Broken" Rufusa Norrisa rozgrywa się gdzieś w północnym Londynie, a charakterystyczne domki usytuowane są symetrycznie wokół okrągłego placyku zamykającego ślepą uliczkę.
Taki wybór miejsca akcji trudno uznać za przypadkowy. Pozwala ukazać wzajemne relacje sąsiadów jako nierozłączne ogniwa jednego łańcucha. Jego interesuje przede wszystkim psychologia w codziennych relacjach dzieci i dorosłych. Ale owe relacje nie są osadzone w pustce, są silnie podbudowane wyrazistymi obserwacjami społecznymi.
Świat przedstawiony ma tu bardzo wnikliwego obserwatora – 11-letnią Skunk (niezwykle prawdziwa Eloise Laurence). Wydaje się może trochę nazbyt mądra na swój wiek, ale – być może – to sprawa życiowych doświadczeń. Los bowiem nie oszczędził jej ciosów, a dorośli ciągle ją zawodzą. Matka odeszła od rodziny, zostawiając ją i młodszego brata pod opieką pełnego rodzicielskiej troski, ale stale zapracowanego ojca-adwokata (Tim Roth).