Film Garcii Querejety wygrał zeszłoroczny Festiwal Kina Hiszpańskiego w Maladze i był hiszpańskim kandydatem do Oscara, zgarnął też wiele innych nagród. To film o dorastaniu. Opowiada historię Jona, krnąbrnego, kilkunastoletniego chłopaka, którego samotna matka, nie radząc sobie z jego wychowaniem, wysyła do dziadka, byłego wojskowego. Ten zamierza nauczyć wnuka dyscypliny, jednak to nastolatek burzy stabilizację starszego człowieka. Grający dziadka Tito Valverde został nominowany za tę rolę do nagrody Goya, zaś w rolę matki wcieliła się znana z „Labiryntu Fauna" oraz „I twoją matkę też" Maribel Verdú.
- W Tygodniu Kina Hiszpańskiego pokażemy też inne filmy nagradzane w Maladze, ten festiwal możemy porównywać z naszą Gdynią – opowiadał w radiu TOK FM Piotr Kobus, organizator festiwalu. – Historię nastoletniego chłopaka opowiada również „Syna Kaina", nagrodzony za debiut scenariopisarski. Polecam „Sztokholm" o nieco starszych ludziach i ich problemach związanych z poszukiwaniem miłości. W tym roku w repertuarze Tygodnia, znalazło się wiele produkcji obyczajowych. Hasłem tej edycji mogłoby być - Miłość na różne sposoby.
Przygody trzech kobiet i ich miłości, które zdarzyły się w latach 20., 40. i w połowie lat 70. XX wieku pokazuje z kolei doceniony przez krytyków debiut fabularny Pauli Ortiz „Nie zrywa się kwiatów". Natomiast w „Ach, ta dzisiejsza miłość" Gabriel Ochoa przygląda się trzem parom i etapom, jakie przechodzą ich związki - zauroczenia, znudzenia i zaczynania od nowa.
Trudnym uczuciom związanym z chorobą najbliższej osoby poświęcony jest film „Przecież wszyscy ją kochamy", reż. Mar Coll. Geni, trzydziestoośmioletnia kobieta, po poważnym wypadku wraca do zdrowia i do domu. Jej rodzina chciałaby, żeby wszystko było jak dawniej, niestety, nie ma powrotu do tego co było. Dawnej stabilizacji nie może też odnaleźć Fabián, bohater filmu "Nieuniknione", reż. Jorge Algora, który po 25 latach małżeństwa zapragnął odnaleźć swoją pasję.