Małe dzieci łatwo się adaptują. Starsze wywożą z ojczyzny wspomnienia, zostawiają za sobą przyjaciół, oswojony świat. Poza tym czas dojrzewania to okres, w którym chce się być jak inni. Nosić te same ubrania, zachowywać się podobnie, słuchać tej samej muzyki. A dzieci świeżych imigrantów mówią z obcym akcentem, czasem mają też inny kolor skóry. I nie wyglądają jak ich francuscy rówieśnicy. Są zawieszone między dwoma krajami, kulturami, językami, a do tego jeszcze między dzieciństwem a dorosłością. Ze wzruszeniem obserwowałam, jak w tym niełatwym momencie życia wykluwa się ich nowa tożsamość. Zaskoczyła mnie ich siła, chęć poznania i zrozumienia nowej rzeczywistości.
Przed kamerą opowiadają o bardzo osobistych i intymnych przeżyciach. Jak pani zdobyła ich zaufanie?
Pokazałam im swoje filmy, sporo mówiłam o mojej pracy: ich to ciekawiło, bo sami kręcili etiudę. Szczerze też tłumaczyłam, że w „Szkole Babel" chcę pokazać, jak trudno jest opuścić swój kraj i od nowa odkrywać wspólnotę gdzie indziej. Uzyskałam zgodę na filmowanie od rodziców wszystkich uczniów. A potem spędziłam z moimi młodymi bohaterami bardzo dużo czasu. Śmiałam się z nimi i płakałam – jak to w życiu. Nie interesowały mnie wywiady i gadające głowy, wolałam podpatrywać prawdziwe sytuacje, łapać ważne chwile. Dlatego nie mogłam nakręcić „Szkoły Babel" w tydzień. Pracowałam nad tym dokumentem rok, bo musiałam zapisać, jak moi bohaterowie zmieniali się i dojrzewali do życia w nowym świecie.
W multietnicznym społeczeństwie to bardzo ważny film.
Robiłam go w czasie, gdy Francuzi mieli okropne podejście do imigrantów. Próbowałam im uświadomić, że z emigracją zawsze łączy się ból i potworny wysiłek. Chciałam, by moi rodacy zobaczyli inną twarz przybyszów z odległego świata. Ale również tym, którzy żyją w mniej zróżnicowanych społeczeństwach, próbowałam uświadomić, że może coś tracą. Bo imigranci zmieniają oblicze Francji, wzbogacają nas. Wnoszą swoją tradycję, różne rodzaje muzyki, ubrania, jedzenie. I z czasem uczą nas szacunku dla inności.
Opowieści pani młodych bohaterów robią duże wrażenie.