Aktor z "Piratów z Karaibów" zginął w wyniku ataku rekina

Służby ratunkowe poinformowały, że do ataku rekina na Tamayo Perry'ego doszło u wybrzeży wyspy Mokuʻauia, leżącej na północny wschód od Oahu, trzeciej co do wielkości wyspy archipelagu Hawajów.

Aktor z "Piratów z Karaibów" zaatakowany przez rekina

Ratowników zaalarmował człowiek, który przekazał, że dostrzegł osobę z ranami wyglądającymi na będące dziełem rekina. Służby przybyły na plażę Malaekahana ok. godz. 13:00 czasu lokalnego.

Czytaj więcej

Film

Nie żyje Donald Sutherland. Legendarny aktor miał 88 lat

W wieku 88 lat zmarł Donald Sutherland, amerykański aktor kanadyjskiego pochodzenia, laureat hono...

Shayne Enright z Departamentu Służb Ratunkowych Honolulu poinformowała w oświadczeniu, że ratownicy na skuterach wodnych przetransportowali Tamayo Perry'ego na brzeg, gdzie medycy pomogli w stwierdzeniu zgonu aktora.

Tamayo Perry miał 49 lat, był ratownikiem morskim i instruktorem surfingu. W niedzielę surfował w przerwie od wykonywania obowiązków ratownika, które - jak podała Shayne Enright - pełnił na Hawajach od lipca 2016 r.

Tamayo Perry nie żyje. Burmistrz Honolulu: Tragiczna strata

Perry był także aktorem i kaskaderem. Wystąpił takich filmach jak "Błękitna fala" (2002), "Aniołki Charliego: Zawrotna szybkość" (2003), "Wielki skok" (2004) czy "Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach" (2011).

Czytaj więcej

Wypadki

Uwiecznił "wschód Ziemi". Autor słynnego zdjęcia z kosmosu zginął w katastrofie samolotu

W katastrofie samolotu w USA zginął astronauta William Anders, uczestnik misji Apollo 8, autor sł...

Po śmierci Tamayo Perry'ego służby ratunkowe Hawajów wydały ostrzeżenie przed atakami rekina w okolicy, w której doszło do zdarzenia. Pełniący obowiązki szefa tych służb Kurt Lager podkreślił, że Perry był "kochanym przez wszystkich ratownikiem", znanym na terenie całego Wybrzeża Północnego Hawajów. "Był zawodowym surferem znanym na całym świecie" - zaznaczył dodając, że zmarły był pozytywnym człowiekiem, lubianym przez wszystkich.

"Tamayo był legendarnym wodniakiem i wielce szanowaną osobą" - oświadczył z kolei burmistrz Honolulu Rick Blangiardi podkreślając, że śmierć aktora to "tragiczna strata".