— Nie będziemy specjalnie celebrować 25. rocznicy przyznawania Orłów – powiedział przewodniczący Polskiej Akademii Filmowej Dariusz Jabłoński. – Ale jestem pewny, że nasze nagrody zmieniły polskie kino, ponieważ sprawiedliwie nagradzamy autorów za ich dokonania.
Niejeden raz już zdarzało się, że członkowie Polskiej Akademii Filmowej doceniali tytuły pominięte przez jurorów na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Tak stało się i tym razem.
Przede wszystkim należne mu miejsce na czele stawki zajął z 11 nominacjami świetny film „IO” Jerzego Skolimowskiego – opowieść o wędrującym i przechodzącym z rąk do rąk osiołku, z Polską i Europą w tle. Film całkowicie pominięty w Gdyni, a nagrodzony na festiwalu canneńskim i niedawno nominowany do Oscara w kategorii filmu zagranicznego.
Obok „IO” w kategorii najlepszego polskiego filmu roku 2022 nominowane zostały też: toczący się w małym mieście dramat o nietolerancji „Chleb i sól” Damiana Kocura (też całkowicie pominięty w Gdyni), poruszająca historia nie mogącej związać końca z końcem położnej „Kobieta na dachu” Anny Jadowskiej (kolejna produkcja zbyt mało doceniona na festiwalu) oraz „Johnny” Daniela Jaroszka i „Silent Twins” Agnieszki Smoczyńskiej.
Czytaj więcej
"IO", film Jerzego Skolimowskiego, został nominowany do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy.