Bond rozbija bank

Przez dwa pierwsze dni wyświetlania – w środę 29 września i w czwartek 30 września James Bond zarobił 22 miliony dolarów.

Publikacja: 02.10.2021 09:03

Bond rozbija bank

Foto: AFP

20 mln dolarów przyniosły seanse w Wielkiej Brytanii, Brazylii, Niemczech, we Włoszech i w Holandii. Wszystko wskazuje na to, że plan, by „Nie czas umierać” po pierwszym weekendzie wyświetlania miał na koncie 90 mln dolarów powiedzie się. A może nawet okaże się niedoszacowany?

Anglicy chodzą niemal wyłącznie na „Bonda”. W czwartek kupili bilety na ten film za blisko 7 mln dolarów, co stanowiło 94 proc. wpływów kinowych w tym dniu. Dotąd żaden film w pandemii nie osiągnął takiego wyniku. Ale też prawdą jest, że kiniarze – licząc na wielkie zyski – na ten tytuł postawili. W Wielkiej Brytanii pojawił się on na 3600 ekranach w 772 kinach. Podczas weekendu, mimo że trwa 2 godziny 40 minut, może liczyć na ok. 9 tysięcy seansów. Ale też, jak pisze reporterka Deadline Nancy Tartaglione, Bond ma w Londynie niebotyczną reklamę wszędzie – w metrze, na przystankach autobusowych, w witrynach sklepów, na billboardach.

Znakomite wyniki seansów przedpremierowych odnotowały też kina niemieckie. Tam środa i czwartek przyniosły 2,8 mln dolarów z 1300 ekranów, co stanowiło 84 proc. ogólnych wpływów z kin. Tam wynik „Nie czas umierać” 10-krotnie przewyższył wpływy z „Diuny”.

Czytaj więcej

Daniel Craig: od Bonda do Makbeta

Podobnie jest i w innych europejskich krajach, gdzie film Fukunagi zaczął swoje ekranowe życie w środę lub w czwartek. Bije on rekordy w Holandii, Szwajcarii, Danii, Austrii. Nawet we Włoszech, gdzie wciąż obowiązują ogromne obostrzenia i sale kinowe mogą być zapełnione tylko w 50 procentach.

Świetne otwarcie nowy „Bond” zanotował w Meksyku, Japonii, Indiach. Wszędzie tam odnotowano rekordy czasu pandemii, ale często także wyniki, które „Nie czas umierać” stawiają na czele najlepszych wrześniowych „otwarć” wszech czasów.

W Polsce „Nie czas umierać” wszedł do kin 1 października. Kilka ważnych terytoriów ma jeszcze premierę przed sobą, m.in. Francja (6 października), Rosja (7 października). Australia, w związku z obowiązującymi tam lockdownami, przełożyła premierę na 11 listopada. Dystrybucję światową prowadzi Universal. W USA i Kanadzie odpowiedzialne jest za nią MGM, które zapowiada premierę na 8 października. Wielki rynek chiński powita Bonda 29 października.

Czekaliśmy na premierę „Nie czas umierać” 1,5 roku, ale być może to właśnie ten tytuł – jeśli nie zaleje nas czwarta fala zachorowań na Covid-19 – ożywi kina po lockdownach.

20 mln dolarów przyniosły seanse w Wielkiej Brytanii, Brazylii, Niemczech, we Włoszech i w Holandii. Wszystko wskazuje na to, że plan, by „Nie czas umierać” po pierwszym weekendzie wyświetlania miał na koncie 90 mln dolarów powiedzie się. A może nawet okaże się niedoszacowany?

Anglicy chodzą niemal wyłącznie na „Bonda”. W czwartek kupili bilety na ten film za blisko 7 mln dolarów, co stanowiło 94 proc. wpływów kinowych w tym dniu. Dotąd żaden film w pandemii nie osiągnął takiego wyniku. Ale też prawdą jest, że kiniarze – licząc na wielkie zyski – na ten tytuł postawili. W Wielkiej Brytanii pojawił się on na 3600 ekranach w 772 kinach. Podczas weekendu, mimo że trwa 2 godziny 40 minut, może liczyć na ok. 9 tysięcy seansów. Ale też, jak pisze reporterka Deadline Nancy Tartaglione, Bond ma w Londynie niebotyczną reklamę wszędzie – w metrze, na przystankach autobusowych, w witrynach sklepów, na billboardach.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Złoty Lew dla „W pokoju obok” Pedro Almodóvara. Tragedia nagrodzonej za rolę kobiecą Nicole Kidman
Film
Michael Keaton wraca do prawdziwego nazwiska. Jak nazywa się aktor?
Film
Rekomendacje filmowe: Tim Burton i Yorgos Lanthimos – dwaj mocarze dzisiejszego kina
Film
Wenecja 2024: Zbrodnie dyktatury i resentymenty
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Film
„Joker: Szaleństwo we dwoje”. Todd Phillips porusza ryzykowne tony
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki