Dowodzi, że winne temu jest konwencjonalne rolnictwo i przemysł spożywczy. Sportretował więc starania mera małego Barjac mające prowadzić do wypromowania w regionie kuchni i upraw ekologicznych. Lokalna stołówka szkolna zaczęła serwować dania „bio”. Najpierw bowiem postanowiono uświadamiać dzieci, a potem spróbować zmienić mentalność dorosłych, których wiele rodzin doświadczyło ciężkich chorób.

Oglądamy, jak eksperyment w Barjac kończy się sukcesem. I życzymy sobie, by tak samo – organicznie, zdrowo, świadomie – mogło być i u nas. Chociaż Jaud przeholował z sentymentalizmem, a nawet kiczem w kilku scenach (finał domowego porodu współgrający ze wschodem słońca albo kot zaglądający przez okno do domu niczym chatki z piernika), to wybaczamy mu to. Widzimy bowiem entuzjazm miejscowych zaangażowanych w pozytywne działanie. Poza tym renesansowe Barjac jest piękne jak z obrazka.

[i] Francja 2008, reż. Jean-Paul Jaud [/i]